Połowa planu zrealizowana
Club América – Real Madryt 0:2
W półfinale klubowych mistrzostw świata Real Madryt wygrał z Club América 2:0. Pierwszą bramkę zdobył Karim Benzema, a ładną asystą przy jego trafieniu popisał się Toni Kroos. Królewscy stworzyli mnóstwo sytuacji, jednak pod bramką rywala byli nieskuteczni. W końcówce wynik ustalił Cristiano Ronaldo.
Od samego początku meczu rywal mocno potrafił naciskać zwłaszcza na piłkarzy w środku pola i popełnił kilka fauli, po których można było zwyczajnie stracić ochotę na grę. Królewscy rzeczywiście nieco spuścili z tonu, jednak wciąż to oni dominowali, częściej mieli piłkę i potrafili stworzyć kilka groźnych okazji. Poza całkiem dobrym pressingiem Club América nie miał zbyt wiele do zaoferowania. Parę razy odważniej wymienili piłkę, zmierzając w stronę bramki Keylora Navasa, ale trudno mówić o choćby jednej naprawdę bardzo dobrej szansie Meksykanów. Los Blancos też nie rzucili wszystkiego i nie atakowali z pełną parą. Stworzyli jednak kilka niezłych szans, ale byli nieskuteczni. Dopiero przebłyski Toniego Kroosa i Karima Benzemy przyniósł pierwszą bramkę. Niemiec w idealnym momencie dograł do Francuza, a ten strzałem zewnętrzną częścią stopy otworzył wynik meczu.
Jeśli ktoś liczył na przebudzenie się obu drużyn w drugiej połowie meczu, srogo się zawiódł. Dalej dominowali Królewscy, dalej Club América nie miał wiele do powiedzenia i dalej skuteczność stała na poziomie Raúla de Tomása. Duch 22-letniego piłarza został przywołany przez Cristiano Ronaldo, kiedy w doskonałej sytuacji zamiast skierować piłkę głową do pustej już bramki, źle w nią trafił i poleciała ona w zupełnie inną stronę, niż powinna. Portugalczyk w dalszym ciągu był bardzo aktywny, znów żyły wypruwał z siebie Lucas Vázquez. Znów na bramkę musieliśmy czekać do doliczonego czasu gry. Wprowadzony z ławki James Rodríguez dograł do Ronaldo, a on tym razem się nie pomylił. Sędzia po sporym zamieszaniu związanym z powtórką podania i sprawdzaniu, czy nie było pozycji spalonej, uznał w końcu gola i Królewscy mogli się cieszyć ze zwycięstwa.
Real Madryt był ewidentnym faworytem dzisiejszego spotkania i spełnił oczekiwania, przynajmniej w kwestii wyniku. Gdyby tylko napastnicy byli skuteczniejsi, można by śmiało zakończyć mecz nawet manitą. Dobrze w środku pola radził sobie Luka Modrić, ze świetnej strony pokazał się Lucas Vázquez, a Cristiano Ronaldo – mimo kiepskiej skuteczności – można chwalić za bardzo duże zaangażowanie w grę. Rzecz jasna parę minusów też można znaleźć, jednak najważniejsze, że plan na dziś został zrealizowany i Los Blancos mogą szykować się do starcia z Kashima Antlers, która na Mundialito rozegrała już trzy mecze.
Club América – Real Madryt 0:2 (0:1)
0:1 Benzema 45'+1' (asysta: Kroos)
0:2 Ronaldo 90'+3' (asysta: James)
Real Madryt: Navas; Carvajal, Varane, Nacho, Marcelo; Modrić, Kroos (72' James), Casemiro; Lucas Vázquez, Benzema (79' Morata), Ronaldo.
América: Muńoz; Alvarado (54' Guerrero), Valdez, Goltz, Aguilar, Samudio; William, Sambueza, Ibarra (61' Quintero); Romero (70' Arroyo), Peralta.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze