Nowe wyzwanie
Przed pierwszym meczem <i>Mundialito</i>
Klubowy mundial jest inny niż wszystkie pozostałe rozgrywki, w których uczestniczy Real Madryt. Królewscy zagrają w turnieju, w którym udział wezmą – tylko teoretycznie – najlepsze drużyny na świecie. Są rzecz jasna faworytem, ponieważ klubowa piłka nożna na Starym Kontynencie stoi na najwyższym poziomie, a 28 maja tego roku w Mediolanie madrytczycy wywalczyli sobie tytuł mistrzów Europy. I właśnie dlatego kilka dni temu mogli zameldować się w Jokohamie.
Można stawiać dolary przeciwko orzechom, że wśród czytelników nie znajdziemy nawet pięciu kibiców, którzy potrafiliby wymienić minimum trzech graczy jakiegokolwiek innego uczestnika Mundialito. Nie chodzi rzecz jasna o lekceważenie pozostałych klubów, lecz o zupełnie inne realia. Nie jest tajemnicą, że w Europie rozgrywki na pozostałych kontynentach traktowane są po macoszemu, dlatego japoński turniej nie jest tematem numer jeden w żadnych europejskich mediach, może z wyjątkiem dzienników wydawanych w Madrycie.
Niedawno Club América obchodził swoje stulecie, więc możliwość starcia z Realem Madryt jest dla niego ogromną szansą na godne uczczenie jubileuszu. Jeśli spojrzymy na formę Meksykanów, znajdziemy spore podobieństwo z Los Blancos – już bardzo długo nie przegrali meczu w regulaminowym czasie gry. Chociaż pod koniec października odpadli z pucharu kraju w półfinale (po rzutach karnych), ostatnią porażkę ponieśli we wrześniu. Trzeba jednak pamiętać o ogromnej różnicy między futbolem meksykańskim a hiszpańskim – właśnie z tego powodu ewidentnym faworytem w dzisiejszym meczu jest Real Madryt.
Zinédine Zidane nie ma na co narzekać. Przynajmniej na razie podróż do Japonii nie ma żadnych negatywnych następstw i rzeczywiście ostatnio trener ma ogromne powody do zadowolenia. Poza ogromną ilością szczęścia stoją za nim trafione decyzje personalne i doskonała atmosfera wewnątrz zespołu. Do zdrowia wracają kolejni piłkarze, a z całej kadry pierwszego zespołu do samolotu nie wsiadł tylko Gareth Bale. Ostatnio nawet gracze niezbyt często łapiący się do wyjściowej jedenastki grali na tyle dobrze, że nikt nie martwi się o obsadę środka obrony, gdzie wystąpią Raphaël Varane i Nacho.
Nowy turniej, rywale grający w nieco innych realiach futbolowych, jet lag czy zmęczenie po długiej podróży to co najwyżej wyzwania, lecz nie problemy. Real Madryt ogromną harówą wywalczył sobie miejsce na klubowych mistrzostwach świata, jednak sam udział to zdecydowanie za mało. Królewscy zawsze mierzą w zwycięstwo i nie inaczej jest tym razem. Dziś mają wykonać pierwszy krok do tego, by na koszulki znów powędrowało pewne logo. Ma ono przypominać, kto jest najlepszy na świecie.
Początek meczu o 11:30 (polskiego czasu). Transmisję przeprowadzą TVP Sport i sport.tvp.pl.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze