Pod ojcowskim okiem
Szansa na debiut dla Enzo Zidane'a
Wczoraj spełniło się jedno z większych marzeń Enzo Zidane'a. Po ponad 10 latach występów w kategoriach juniorskich w końcu zobaczył swoje imię na liście powołanych na oficjalny mecz pierwszego zespołu. Najstarszy z synów trenera Królewskich w końcu dostanie szansę na pełnoprawny debiut w barwach seniorskiego Realu Madryt.
W kadrze Królewskich nie będzie jednak zupełnie nowy. Pierwszy kontakt z nią miał już 6 września 2011 roku, kiedy José Mourinho zaprosił na trening zespołu kilku chłopców ze szkółki. Wtedy większość oczu śledziła ruchy 16-latka, szukając podobieństw do słynnego ojca. Obserwatorzy nie musieli długo czekać – jeszcze na tej samej sesji zawodnik strzelił przepięknego gola i dał się zapamiętać sztabowi trenerskiemu.
Kolejne doświadczenia w pierwszej ekipie Realu Enzo nabył tego lata. Był jednym z piłkarzy, którzy polecieli na okres przygotowawczy do Kanady i Stanów Zjednoczonych. Wystąpił w trzech meczach, łącznie gromadząc 98 minut. Później bardzo dobrze pokazał się też w Trofeo Bernabéu.
Młody pomocnik miał już także okazję grać pod trenerskim okiem własnego ojca. Panowie mieli okazję współpracować na murawie, jeszcze kiedy przed awansem do pierwszego zespołu Zinédine Zidane był szkoleniowcem Castilli. Mimo to obecność w kadrze i szansa na występ w oficjalnym spotkaniu Królewskich to dla Enzo wielka nagroda. Każdy piłkarz ze szkółki marzy o chwili, w której znajdzie swoje nazwisko w kadrze meczowej. Fakt, że trenerem drużyny jest jego ojciec, jedynie dodaje wyjątkowości temu wydarzeniu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze