Wątpliwy sędzia na Klasyk
Clos Gómez nie ma najlepszej prasy w Madrycie
Piłkarze Realu Madryt jeszcze przed sezonem wyznaczyli sobie pewien cel na ligę – wyrównać osiągnięcie drużyny z 2012 roku. W klubie wiedziano, że nie będzie to zadanie łatwe, ale wydaje się, że zdobycie stu punktów to jedyna możliwość na zapewnienie sobie sukcesu. Dlaczego aż sto punktów? Ponieważ przy Concha Espina wierzy się, że to jedyny sposób, aby z pewnością zdobyć mistrzostwo i kontrolować sytuację Barcelony.
Tygodnie mijają, ale zamysł pozostaje. Przewaga wzrasta lub maleje, ale widząc osiągnięcia Azulgrany niektórzy zaczynają uważać, że mniejsza liczba punktów również może okazać się wystarczająca. Na tę chwilę Barcelona może zgromadzić maksymalnie tylko sto dwa punkty do końca sezonu. W szatni coraz częściej rozprawia się też o błędach sędziowskich, przede wszystkim tych na korzyść Katalończyków, do jakich doszło choćby ostatnio na Anoecie.
Obecni piłkarze Realu wiedzą, że nie otrzymają żadnego wsparcia z zewnątrz i że wymagania sędziów nie są takie same wobec obu zespołów. Szczegółem świadczącym o takim układzie jest choćby ostatni karny słusznie odgwizdany na niekorzyść Królewskich przez Hernándeza Hernándeza w ostatnich dziesięciu minutach ostatniego meczu za faul Nacho na Víctorze Rodríguezie. Istnieje nierówne traktowanie, tak przynajmniej sądzi się na Bernabéu.
Zbliża się Klasyk, jedno z tych spotkań, które mogą zadać Barcelonie decydujący cios. Na horyzoncie jednak rysuje się także Clos Gómez, czyli sędzia, który nie ma najlepszej prasy wśród madridismo. To właśnie jemu Mourinho w czasie swojego pobytu w Madrycie zarzucił pewnego dnia trzynaście błędów w jednym meczu. Dla Aragończyka będzie to już trzecie sędziowane spotkanie między Realem i Blaugraną, jednak pierwsze w lidze. Wcześniej był rozjemcą w wygranej przez Katalończyków 3:2 potyczce w Superpucharze Hiszpanii, a także przy jednym remisie w Pucharze Króla.
Uwagę zwraca jednak przede wszystkim to, że Barcelona nie zaznała jeszcze smaku porażki w lidze, gdy sędzią był Gómez. Clos był arbitrem aż w dwudziestu spotkaniach Barçy, z czego wygrała ona aż siedemnaście z nich, a trzy zremisowało. Niemniej jednak, kiedyś wydalił z ławki trenerskiej Guardiolę. Jeśli zaś chodzi o Real Madryt, to Aragończyk gwizdał w dwudziestu siedmiu meczach Królewskich w lidze, z czego osiemnaście to zwycięstwa Blancos, do tego dochodzi pięć remisów i cztery porażki. Pewnym jest, że ten sędzia jest uznawany za jednego z najlepszych przez Sáncheza Arminio, szefa hiszpańskich arbitrów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze