Zapowiedź 10. kolejki Primera División
Real zagra z Alavés, Barcelona – z Granadą
Dziesiąta kolejka Primera División tradycyjnie rozpocznie się od piątkowego starcia nieco mniejszego kalibru. Znacznie większa temperatura powinna towarzyszyć sobotnim meczom, kiedy na murawę wyjdą piłkarze Sevilli, Realu Madryt, Atlético Madryt i Barcelony. Teoretycznie najłatwiejsze zadanie mają gracze z Katalonii, na Camp Nou przyjedzie bowiem ostatnia drużyna w tabeli, Granada.
Leganés i Real Sociedad to drużyny, które w tym sezonie spisują się bardzo nierówno. Pierwsza drużyna bardzo kiepsko radzi sobie u siebie (jeden punkt w czterech meczach), druga – na wyjazdach (trzy porażki z rzędu). Biorąc pod uwagę te statystyki, trudno oczekiwać dziś wielkiego widowiska. Obie ekipy grają o przerwanie złej passy, a doświadczenie podpowiada, że trenerzy bardzo często w takich sytuacjach nieco boją się zaryzykować i są zadowoleni z remisu. Wypada tylko trzymać kciuki, by Asier Garitano i Eusebio Sacristán nie poszli tą drogą.
W sobotę swoje mecze rozegrają cztery walczące o najwyższe miejsca drużyny, jednak nie można już teraz wyrokować, że na pewno fani La Ligi będą przeżywać wielkie emocje. Sevilla zmierzy się na wyjeździe ze Sportingiem Gijón i rzecz jasna jest faworytem. Ekipa Jorge Sampaolego zaczęła sezon ligowy od szalonego meczu z Espanyolem, w którym padło aż dziesięć bramek, ale ostatnio znacznie bardziej przypomina Atlético. Po porażce z Athletikiem Bilbao 1:3 Andaluzyjczycy wygrali pięć meczów z rzędu – wszystkie z przewagą co najwyżej jednej bramki. Taka gra przynosi jednak rezultaty. Jeśli Sevilla wygra, znów przynajmniej na kilka chwil będzie na pierwszym miejscu w tabeli.
O 16:15 swoje ligowe starcie rozpocznie Real Madryt, który uda się do Vitorii w Kraju Basków, by zmierzyć się z Deportivo Alavés. Ten mecz będziemy oczywiście zapowiadać osobno, jednak już teraz zachęcamy do zapoznania się z wypowiedziami Zinédine'a Zidane'a podczas konferencji prasowej. Chwilę po zakończeniu spotkania Królewskich na murawę Vicente Calderón wyjdą piłkarze Atlético Madryt i Málagi. Wyraźnym faworytem tego starcia są gospodarze, którzy po wpadce z Sevillą będą chcieli znów dogonić ścisłą czołówkę, zwłaszcza że Barcelona mierząca się z Granadą może prawdopodobnie dopisać sobie trzy oczka jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego.
Jedną z dwóch drużyn, obok Realu Madryt, które w tym sezonie jeszcze nie przegrały, jest Villarreal. Zaliczył aż cztery remisy, ale po dziewięciu kolejkach ma tyle samo punktów co Barcelona. Teraz uda się do Eibaru, gdzie o 12:00 w niedzielę będzie starać się o podtrzymanie znakomitej passy. Meczem dnia, a nawet kolejki, może być spotkanie na Wyspach Kanaryjskich, ponieważ bardzo efektowne i dające się lubić w tym sezonie Las Palmas podejmie Celtę Vigo. Tę serię gier zamknie potyczka Deportivo La Coruńa z Valencią. Rywalizacja między tymi zespołami kilka lat temu na pewno wzbudzałaby duże zainteresowanie, o ich obecnej klasie niech świadczy pora, na jaką wyznaczono to spotkanie.
10. kolejka Primera División:
Piątek, 28 października
20:45 CD Leganés – Real Sociedad
Sobota, 29 października
13:00 Sporting Gijón – Sevilla FC
16:15 Deportivo Alavés – Real Madryt
18:30 Atlético Madryt – Málaga CF
20:45 FC Barcelona – Granada CF
Niedziela, 30 października
12:00 SD Eibar – Villarreal CF
16:15 Athletic Bilbao – CA Osasuna
18:30 Real Betis – RCD Espanyol
20:45 UD Las Palmas – Celta Vigo
Poniedziałek, 31 października
20:45 Deportivo La Coruńa – Valencia CF
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze