Poyet: Problemem Realu jest to, że nie ma Casemiro
Trener rywali przed meczem
Trener Betisu, Gustavo Poyet, odpowiadał na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej przed jutrzejszym meczem. Hiszpan sporo mówił o tym, że kluczem do dobrego wyniku jest skupienie się na własnym zespole zamiast osłabieniach Realu Madryt. Bardzo chwalił również Zinédine'a Zidane'a, którego nie poznał jeszcze osobiście, stąd cieszy się, że będzie mieć ku temu sposobność.
– Nie, z wielu powodów remis mnie nie zadowala. Jeśli przed spotkaniem wystosujesz wiadomość, że remis to dobry wynik, to później piłkarz wychodzi na boisku z defensywną mentalnością, tak aby raczej się bronić niż starać wyrządzić szkodę rywalowi. We mnie nie ma czegoś takiego, nie podchodzimy w taki sposób do meczu. Czasem po meczu, jeżeli zremisowaliśmy, a Real był lepszy i nie mogliśmy wiele zrobić, mógłbym powiedzieć, że tak, remis jest dobry. Przed potyczką jednak nie. Chcemy wyjść na plac gry i zobaczyć, czy będziemy mogli przeważać w tym starciu i awansować w tabeli.
– O Zidanie mam taką samą opinię, jak wtedy, gry wygrał Ligę Mistrzów. Są ludzie, którzy całe życie próbują ją wygrać, a on miał to szczęście zrobić to w swoim pierwszym sezonie. Udało się tego dokonać przede wszystkim przez ruch taktyczny, który prawdopodobnie nie zostałby wykonany przez wielu, było nim umieszczenie Casemiro w środku za Modriciem i Kroosem. To pozwoliło im wejść na inny poziom i uzyskać balans niezbędny, aby móc wygrywać. To był ruch jego i jego sztabu trenerskiego, który był chwalony i dał im możliwość zajścia tam, gdzie zaszli. Problemem jest to, że teraz nie ma Casemiro i wydaje się, że Zidane jest na skraju katastrofy. Bardzo łatwo jest krytykować, mówić, że to on jest odpowiedzialny, że musi szukać rozwiązań i tak dalej. Mnie wydaje się to trochę niesprawiedliwe. Już to pokazał. Sprawia mi przyjemność, gdy piłkarz z jego poziomu radzi sobie dobrze jako trener. To, że gracze, którzy byli na samym szczycie, nie potrafią zarządzać jest przesądem. Czekam, aby go zobaczyć. Nie znam go osobiście, to będzie nasze pierwsze spotkanie, tak więc będzie także bardzo przyjemne dla mnie.
– Teraz albo nigdy? Nie, bo zremisowaliśmy w zeszłym sezonie, choć mnie tutaj wtedy nie było, a oni wygrali prawie ze wszystkim. Sądzę, że to dobra okazja. Obecnie, niezależnie od nieobecnych w ich drużynie, musimy zagrać dobrze. Jeśli ludzie myślą, że dlatego, iż ktoś u nich nie wystąpi, my możemy się zrelaksować, to nie ma racji. Musimy rozegrać bardzo dobre spotkanie, aby mieć szanse. Abstrahując od tego, zobaczymy, jak będzie grać Real. Jutro się przekonamy. Uważam, że to jedno z tych spotkań, dla których wchodzi się do futbolu. Jeżeli chcesz być na najwyższym poziomie, musisz grać przeciwko Realowi Madryt, w którym jest Ronaldo, Bale i wszyscy inni. Jeśli tego nie robisz, nie jesteś tam, gdzie mówisz, że chciałbyś być.
– Biorąc pod uwagę rezultaty, tak, są w kryzysie. W Realu Madryt bardzo rzadko zdarzają się cztery remisy z rzędu. Co do Ronaldo… Dla mnie jest graczem sezonu. Bardzo trudno jest mi wybrać między Ronaldo i Messim. Pochylę czoła przed tym, który wygra, ale jeśli w tym roku Portugalczyk wygrał Ligę Mistrzów i mistrzostwo Europy, to tym razem dla mnie jest to Ronaldo, który po zrobieniu tego wszystkiego obecnie nie jest w najlepszej formie. Nie widziałem go w złej dyspozycji z Portugalią w zeszłym tygodniu, widziałem za to, że wrócił do swojej najlepszej wersji. Sądzę, że to właśnie w kluczowych meczach wykorzystuje szanse i strzela. Zobaczymy, jak będzie jutro.
– Jutro oczekuję zdecydowanie Betisu, zainteresowanego wyjściem na mecz i wygraniem go, wiedzącego, z kim się mierzy i takiego, który powinien dość dobrze bronić, ale także wyrządzać szkodę. Mam nadzieję na odważny Betis, który zagra mecz jak równy z równym. Chcę sprawić, żeby zespół taki był. Nie powiem teraz jednej rzeczy, żeby później zrobić coś odwrotnego. Zamysł jest taki, żeby wykonać krok naprzód.
– Musimy poprawić się z piłką. Nie będzie to trudne, ponieważ w ostatnim meczu byliśmy dość słabi. Przeciwko wielkim drużynom trzeba wznieść się na szczyt możliwości, bardzo dobrze grać piłką. Jeśli cofniesz się do obrony i oddasz im piłkę, pójdzie ci źle, tym bardziej przy wszystkich tych piłkarzach w ataku, których ma Real. Musimy bardzo dobrze się spisać, gdy mowa o kontroli piłki.
– Rzeczywiście, jako piłkarz dobrze spisywałem się przeciwko Realowi, nie wiem dlaczego, takie rzeczy po prostu dzieją się w piłce. Z Barceloną tak nie było, radziłem sobie z nią źle jako piłkarz i trener. Kiedy byłem w Zaragosie i ogłaszano terminarz, zawsze szukałem Realu Madryt i FC Barcelona. Mówiono mi, że La Romareda zapełnia się tylko, kiedy przyjeżdża Real, Barcelona lub papież. Tutaj jest jeszcze jedna okazja, którą są derby, ale wyobrażam sobie, że piłkarze chcą rywalizować z Królewskimi.
– Pamiętam trzy bramki, które strzeliłem Realowi w Zaragozie i jedną w Chelsea. Pamiętam dobre i złe rzeczy, a tych pośrednich wcale. Pamiętam to, co mnie cieszyło. Te wspomnienia są dobre. Jeśli w którymś meczu przegraliśmy 1:4 i ja strzeliłem bramkę, to nie przypomnę sobie tego.
– Zmiana systemu na Real? Wątpię. Są pewne naturalne sprawy przyporządkowane pod rywala. Jeśli byłby to pierwszy mecz, pewnie byłoby więcej zmian. Koncentruję się na tym, co mamy zrobić. Rozumiem, że to Real Madryt i że sprawią nam problemy, ale zapewniam sam siebie, że to my musimy spisać się dobrze, bo w innym wypadku to wyzwanie niczemu nie służy. Dzięki oglądaniu tego, co dzieje się w czasie meczów, zaczynasz rozumieć, co daje z siebie twój zespół. W tym meczu chcę skorzystać z okazji, aby zwrócić większą uwagę na to, co będziemy robić.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze