Francuzi krytykują styl życia Jeségo

Napastnik Paris Saint-Germain, Jesé Rodríguez, nie może odnaleźć sobie miejsca w nowej drużynie. Były zawodnik Realu Madryt zagrał tylko w trzech spotkaniach i w żadnym z nich nie przebywał na murawie dłużej niż godzinę. Co prawda Hiszpan spędził trochę czasu w gabinetach lekarskich, jednak i tak spodziewano się po nim o wiele więcej. Tym bardziej na początku sezonu, kiedy Hatem Ben Arfa nie cieszył się uznaniem Unaia Emery'ego.

Dziennik Le Parisien informuje, że problemem Jeségo jest jego styl życia. Francuzi twierdzą, że w stolicy Hiszpanii zawodnik poświęcał się i dokonywał wszelkich starań zawsze, kiedy klub tego wymagał. W Paryżu 23-latek nie pokazuje „ducha Realu Madryt”.

Kanaryjczyk przeniósł się na Parc des Princes za 25 milionów euro, jednak ciąż mieszka w hotelu i nie szuka własnego domu. To pokazuje, że zawodnik nie zaaklimatyzował się w mieście. Le Parisien określa hotel Jeségo „pałacem” z uwagi na dostęp do wszelkich luksusów. Mowa tu o Royal Monceau i patrząc na kilka zdjęć 5-gwiazdkowego hotelu – trudno się dziwić.

Dziennikarze zarzucają piłkarzowi, że ten przejawia wyjątkowy opór do nauki języka. Podobno w klubie Jesé dostał pozwolenie na mówienie po hiszpańsku i po francuski nie potrafi powiedzieć ani jednego słowa. To wszystko sprawia, że włodarze PSG zastanawiają się, czy styl życia Hiszpana nie wpływa na jego przywiązanie do drużyny.

Emery wie, że PSG to pierwszy klub Jeségo poza ojczyzną i być może łatka byłego gracza Realu Madryt sprawia mu problemy z wejściem do drużyny. Z kolei klub daje zawodnikowi więcej czasu na przystosowanie się do miasta. Problem tkwi w tym, że jeśli Jesé się nie pospieszy, to może zadomowić się na dłużej na ławce rezerwowych, ponieważ Ben Arfa zaczął przekonywać Emery'ego, a Edinson Cavani strzelił już w tym sezonie 11 bramek.