Casemiro – dużo więcej niż równowaga
Królewscy są bez niego słabsi
Nieco ponad dwa lata temu Carlo Ancelotti miał niemały ból głowy. Finał Ligi Mistrzów – pierwszy dla Realu Madryt od dwunastu lat – zbliżał się wielkimi krokami, a trener wciąż nie miał zastępstwa dla Xabiego Alonso, który pauzował za kartki. Ostatecznie postawił na Samiego Khedirę, który w ekspresowym tempie poradził sobie z zerwanym więzadłem krzyżowym kolana. Niemiec rozpoczął mecz w pierwszym składzie, a Asier Illarramendi obszedł się smakiem. W kadrze Królewkich był jeszcze jeden defensywny pomocnik, którego 28 miesięcy temu niewielu brało na poważnie. Rok później ów jegomość wrócił i w ekspresowym tempie stał się cichym bohaterem Realu Madryt. Casemiro zasługuje jednak na najwyższe uznanie, co znajduje potwierdzenie w rezultatach Realu Madryt.
Działacze Realu Madryt utrzymują, że najlepszym sposobem na szybki postęp jest oddanie zawodnika do innego klubu. Wcześniej udało się to z Danim Carvajalem, który w Bayerze Leverkusen nabył doświadczenia i wrócił jako pełnoprawny gracz pierwszej jedenastki. Tak samo miało być z Casemiro. Królewscy ostateczenie dołożyli do jego okresu spędzonego w Porto, ale dziś chyba nikt nie ma wątpliwości, że za podobnego gracza na rynku trzeba by dorzucić kilka walizek gotówki. Decyzja w sprawie jego powrotu była bardzo szybka i bardzo łatwa. Pomocnik okrzepł, poznał smak rywalizacji w rozgrywkach europejskich, ale kiedy ogłoszono jego powrót do Madrytu, wydawało się, że będzie pomocny co najwyżej przy okazji rotacji…
Nic bardziej mylnego. Rafael Benítez i Zinédine Zidane zauważyli, jak ważne jest posiadanie defensywnego pomocnika w zespole. Cierpi na tym choćby James Rodríguez czy inni ofensywni pomocnicy, być może gra nie jest tak ofensywna, jak oczekują tego fani na Santiago Bernabéu, ale jedno nie ulega wątpliwości – Real Madryt z Casemiro jest znacznie trudniejszą drużyną do pokonania niż bez niego. Brazylijczyk jest jednym z najbardziej wpływowych i zarazem niedocenianych piłarzy w całej Europie.
Casemiro rozegrał w ubiegłym i obecnym sezonie 39 meczów. Real Madryt zwyciężył aż w 32 z nich (82%), cztery razy remisował (10%) i trzykrotnie przegrał (8%). Znacznie gorzej Królewskim szło bez niego. Na 21 meczów, w których nie mógł grać, składa się jedenaście zwycięstw (52%), osiem remisów (38%) i dwie porażki (10%). Nie jest to przypadek. Nie jest bowiem tak, że Casemiro wystawiany jest na słabsze drużyny, z którymi Królewscy radzą sobie, trzymając ręce w kieszeni. Trenerzy wielokrotnie wystawiali go w najważniejszych meczach. Brazylijczyk był wystawiany między innymi w starciach z Atlético (dwa razy), Barceloną, Paris Saint-Germain (dwa razy) czy Manchesterem City.
30 punktów procentowych różnicy pomiędzy zwycięstwami z Casemiro a bez niego mogą robić wrażenie, jednak istotność pomocnika jest odczuwalna jeszcze bardziej, kiedy spojrzymy na liczbę straconych bramek. Niejednokrotnie, jeszcze przed jego powrotem, można było zauważyć, że linia pomocy jest zupełnie oderwana od obrony, przez co rywal ma w tej strefie ogromne przestrzenie do wykorzystania. Królewscy cierpieli, a rywale korzystali z luk w najlepszy możliwy sposób. Casemiro jest tym, który tę pustkę potrafi wypełnić. Liczby mówią same za siebie: średnia liczba straconych bramek z nim na boisku: 0,64; bez niego – 1,24. To oznacza, że Real Madryt z Casemiro na pokładzie traci około dwa razy mniej bramek niż bez niego.
Nieobecność Casemiro to prawdopodobnie większy cios dla Realu Madryt niż uzupełnienie jednego z członków tria BBC czy któregoś z ofensywnych pomocników. Królewscy nie posiadają piłkarza o podobnym profilu, a jedynym, który przewinął się przez drużynę w ostatnich latach, jest Marcos Llorente. Hiszpan zachwyca w Deportivo Alavés, ale do stolicy wróci najwcześniej latem. Zidane stara się załatać brak kluczowego gracza, wystawiając Lukę Modricia i Toniego Kroosa obok siebie, ale dziś nie ma wątpliwości, że obaj grają lepiej, kiedy mają za sobą zaporę w postaci Casemiro. Na razie Królewscy muszą radzić sobie bez zapory. Przede wszystkim potwierdza się jednak teza, według której najbardziej można docenić jakiegoś piłkarza, kiedy po prostu go zabraknie.
Casemiro – dużo więcej niż równowaga | ||
Z Casemiro | Bez Casemiro | |
Mecze | 39 | 21 |
Zwycięstwa | 32 | 11 |
Remisy | 4 | 8 |
Porażki | 3 | 2 |
Gole strzelone | 103 | 57 |
Gole stracone | 25 | 26 |
Zwycięstwa | 82% | 52% |
Remisy | 10% | 38% |
Porażki | 8% | 10% |
Bramki strzelone (średnio) | 2,64 | 2,71 |
Bramki stracone (średnio) | 0,64 | 1,24 |
Źródło danych: elfutboscopio.com
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze