Lopetegui: Mam Asensio na względzie

Szkoleniowiec reprezentacji Hiszpanii, Julen Lopetegui, udzielił wywiadu dla Asa. Trener wspomniał o kilku graczach Realu Madryt w kontekście gry w jego zespole. Wygląda na to, że do występów w narodowych barwach wróci Carvajal, a zagrać dla reprezentacji może też Asensio. Wydaje się również, że zarówno Sergio Ramos, jak i Nacho, nie powinni bać się o brak powołania.

Hiszpania ma tylko dwóch środkowych obrońców: Sergio Ramosa i Piqué?
Nie, jest ich wiele więcej. Są stoperzy z młodzieżowych reprezentacji, którzy dobrze się rozwijają. Bartra poszedł do Dortmundu, gdzie będzie grać więcej, jest Javi Martínez trwający w Bayernie Monachium, Raúl Albiol miał świetny sezon w Napoli, zaś Íńigo Martínez to interesujący gracz, który nie jest dobrze znany. Jest również Nacho, który jest uniwersalnym zawodnikiem i może grać zarówno na środku obrony, jak i na boku. Są dobre rozwiązania, a my będziemy obserwować poziom i formę wszystkich. Wzloty formy są istotne dla powołania do reprezentacji.

Jakie są oczekiwania wobec Marco Asensio, Saúla Ńígueza i Denisa Suáreza? Trafią do reprezentacji? Żaden z tej trójki nie był powołany na EURO we Francji.
Tacy gracze są interesujący ze względu na swój styl, jak również dlatego że każdego dnia grają na wyższym poziomie w ważnych zespołach. To logiczne, że ta trójka, Asensio, Saúl i Denis, jest w naszych zamysłach. Mam ich na względzie i są częścią pomysłu, jaki mamy na reprezentację. Mają profil, który pasuje do tego, jaki chcemy nadać Hiszpanii. Naszą pracą jest z uwagą patrzeć na występy piłkarzy i być czujnym, jeśli pojawi się ktoś nowy.

Carvajal jest gotów na powrót? Mamy również Bellerína, Mario, Azpilicuetę, Juanfrana… Na prawej obronie jest nadwyżka.
Carvajal to świetny boczny obrońca, naszym zamysłem jest dalej na niego liczyć. Jednak to pewne, że jest wiele możliwości, na przykład Sergi Roberto, który nie został wymieniony. Dlatego wcześniej mówiłem o zwyżkach formy. Uważnie patrzymy na to, w jakim momencie jest każdy piłkarz, bo na każdej pozycji jest spora konkurencja. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że na każdej pozycji są gracze, którzy zasługują, aby być powołanymi, ale nie mogą być, bo mamy tylko dwadzieścia trzy miejsca. Wiem, że kiedy powołam, kogo powołam, będą też inne opinie. Tak to już jest, ale ostatecznie stworzę listę, w którą będę wierzyć. Tak działo się zawsze ze wszystkimi selekcjonerami.