Dylemat z Asensio

Real Madryt ma poważny dylemat z Marco Asensio. I nie chodzi o to, że Hiszpan pokazuje umiejętności na miarę pierwszego zespołu, a nie ma dla niego miejsca w wyjściowej jedenastce. Kara zakazu transferowego od FIFA zbliża się wielkimi krokami, a to znacząco wpływa na przyszłość 20-latka.

Regulamin jest jasny. Klub nie może odzyskać zawodników, których wypożyczy po nałożeniu kary. Zakaz miałby obowiązywać na dwa okienka transferowe – zimowe i letnie. Piłkarz może wrócić do swojego zespołu, jeśli zostanie wypożyczony przed nałożeniem kary.

To uderza głównie w canteranos lub zawodników Castilli, jednak Real Madryt, jak dowiedział się dziennik MARCA, nie jest zaniepokojony sytuacją żadnego z młodych piłkarzy. W zdecydowanej większości przypadków klubowi nie przeszkadza wypożyczenie po nałożeniu zakazu. Działacze nie mając nic przeciwko, by tacy zawodnicy jak Martin Ødegaard czy Marcos Llorente spędzili dwa lata poza stolicą Hiszpanii i nabierali niezbędnego doświadczenia.

Zupełnie inaczej jest z Marco Asensio. Królewscy mocno zastanawiają się, czy nie wypożyczyć piłkarza już teraz, by ewentualnie odzyskać go za rok. W tym przypadku wszystkie ruchy podejmowane są z nadzwyczajną ostrożnością. W klubie zdają sobie sprawę, że w niedługim czasie Asensio może być gwiazdą pierwszego zespołu. Dlatego też nie można wykluczyć tego, że Marco zostanie w drużynie dowodzonej przez Zinédine’a Zidane’a.

Los Blancos nie mają zbyt wiele czasu. Jeśli chcą wypożyczyć Asensio, to muszą znaleźć mu nowy zespół w ciągu najbliższych kilkunastu dni. W klubie spodziewają się, że kara zostanie nałożona 13 sierpnia. Jeśli Asensio zostanie wypożyczony po tym terminie, to w barwach Królewskich ujrzymy go ewentualnie za dwa lata. Teoretycznie piłkarz może zostać odzyskany, ale nie można go zgłosić do żadnych rozgrywek.

Zizou przed meczem z Chelsea wyraził się jasno. „Asensio mi się podoba, ale wie, jak jest, jacy zawodnicy tutaj występują. Do 31 sierpnia może zdarzyć się wszystko”, mówił Francuz, dając jasno do zrozumienia, że urodzony na Majorce zawodnik może mieć problemy z regularną grą.