Pierwsza poprawka w Stanach Zjednoczonych
Przed meczem z Chelsea
Dziś wieczorem Real Madryt po raz kolejny zagra mecz w ramach International Champions Cup. Tym razem Królewscy zmierzą się z Chelsea, dla której będzie to już czwarty mecz podczas przygotowań do sezonu 2016/2017. Drużyna Zizou nie pokazała się z najlepszej strony w pierwszym spotkaniu z Paris Saint-Germain, ale trener utrzymywał, że to nie wynik jest najważniejszy. Nie inaczej będzie dziś.
Do treningów powrócili Luka Modrić, James Rodríguez i Sergio Ramos, ale dziś żaden z nich nie wystąpi od pierwszej minuty, chociaż nie można wykluczyć, że szkoleniowiec da któremuś kilka minut w końcówce. Skład raczej nie będzie znacząco odbiegać od tego, jaki oglądaliśmy kilka dni temu. Zidane prawdopodobnie liczy na to, że w pierwszych 45 minutach nad kwestiami taktycznymi będzie pracować pierwsza drużyna, w drugiej połowie zaś będzie mógł przyjrzeć się zmiennikom.
Wśród zmienników właśnie mogliśmy podziwiać Marco Asensio, który w starciu z PSG był jednym z najlepszych pilkarzy na boisku. Zaprezentował szybkość, zwinność i szybkie myślenie. Jego forma wygląda całkiem dobrze. Na tyle dobrze, że znajduje on coraz więcej zwolenników, którzy są za tym, by pozostał w drużynie. I patrząc na to, jak grał w zeszłym sezonie w Espanyolu i jak gra teraz, oraz na występy Jeségo, trzeba jasno stwierdzić, że taka wymiana prawdopodobnie przyniesie Realowi dużo radości.
W Chelsea latem zaszły spore zmiany – przede wszystkim na stanowisku szkoleniowca. Na Stamford Bridge zameldował się Antonio Conte, który wcześniej z powodzeniem prowadził Juventus czy reprezentację Włoch. Na razie fani The Blues mogą być umiarkowanie zadowoleni z rezultatów w meczach towarzyskich. Najpierw przegrali z Rapidem Wiedeń 0:2, potem zaś pokonali Wolfsberger (3:0) i Liverpool (1:0). Tak jak w Realu Madryt, z dnia na dzień do ekipy dołączają kolejni zawodnicy, dlatego Chelsea powinna radzić sobie coraz lepiej.
Nieco inny cykl przygotowań może być oczywiście uznany za wymówkę, ale jeszcze ważniejsze jest to, by piłkarze jak najszybciej na nowo odnaleźli wspólną nić porozumienia. Czasu jest coraz mniej, a do starcia w Superpucharze Europy pozostało coraz mniej czasu. Już wiadomo, że Real Madryt będzie mocno osłabiony, ale z pewnością to właśnie mecz w Trondheim jest w głowach ludzi ze sztabu szkoleniowego. Dziś czeka nas po prostu kolejny etap przygotowań. Do poprawy jest jeszcze sporo, chociaż powodów do paniki na pewno nie ma.
Początek meczu o 21:00 polskiego czasu. Transmisja w Eleven.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze