Ramis: Wiadomość była taka, że klub przedłuży ze mną kontrakt
Wywiad z byłym trenerem Castilli
Luis Miguel Ramis jako piłkarz grał między innymi w Gimnàsticu Tarragona i Realu Madryt. Po zakończeniu kariery rozpoczął pracę jako trener. Przez dziesięć lat szkolił młodzież w szkółce Królewskich. Największe sukcesy odnosił z Juvenilem A, a z Castillą sięgnął po mistrzostwo grupy 2. Segunda División B.
Jakie są twoje plany na przyszłość?
Czekamy, aż trafi nam się jakaś okazja, która będzie odpowiedzią na to, czego szukamy. Teraz porządkuję pewne sprawy, żeby być przygotowany najlepiej jak się da, gdziekolwiek trafimy.
Spodziewałeś się, że Real Madryt nie przedłuży z tobą kontraktu po znakomitych wynikach zarówno w Juvenilu A, jak i w Castilli?
Nie. Wiadomość ze strony dyrekcji szkółki była taka, że przedłużenie kontraktu nastąpi podczas naszej pracy w Castilli. Ostatecznie do tego nie doszło, ponieważ oni zmienili zdanie i postanowili kontynuować projekt z inną osobą.
Jeśli udałoby się wywalczyć awans, myślisz, że zostałbyś w klubie?
Nie wiem. W futbolu trudno przewidywać nawet to, co się wydarzy w najbliższej kolejce.
Co sądzisz o nowej grupie trenerów w szkółce, do której należą Guti, Álvaro Benito czy twój następca, Solari?
Oni rozpoczynają swój proces kształcenia w roli trenerów. Robią to w miejscu, które oferuje ogromne możliwości, ale jednocześnie zmusza do ciężkiej pracy. Czas pokaże, jak oni sobie poradzą.
Trenowałeś wielu utalentowanych zawodników. Kto może być kandydatem do gry w pierwszej drużynie w kolejnych latach?
Samo to, że mówisz o wielu piłkarzach już jest ważne. Wystarczy spojrzeć na przygotowania do sezonu pierwszego zespołu. W tym roku pojechało tam wielu graczy, których ja trenowałem w minionym sezonie. To mówi samo za siebie, jeśli chodzi o proces rozwoju piłkarzy. Nasz cel został spełniony.
Federico Valverde, Sergio Díaz… nie sądzisz, że ci zawodnicy będą cierpieć w Segunda División B, gdzie dominuje twarda gra? Wystarczy spojrzeć na Ødegaarda, który ma podobną charakterystykę.
Jeśli chodzi o Martina, on jest młody. Dopiero co skończył siedemnaście lat i nie mogliśmy na jego barki zrzucać całej odpowiedzialności za drużynę. Ma ogromne możliwości, żeby się rozwijać, ale pośpiech w przypadku siedemnastoletniego zawodnika nie jest wskazany. Z całym szacunkiem dla tych nowych piłkarzy, którzy na pewno są znakomici, ale gra w Realu Madryt nie jest łatwa, tak samo jak rywalizacja w takiej lidzie jak Segunda División B.
Jesteś z Tarragony, a Gimnàstic rozegrał znakomity sezon. Wyobrażam sobie, że uważnie śledziłeś drużynę w poprzednim sezonie.
Tak, tak, oczywiście. Nàstic zawsze jest w mojej głowie. Wszystkie drużyny, w których grałem i które traktowały mnie dobrze, są w mojej głowie. Jednak ja wychowałem się w Gimnàsticu, więc to oczywiste, że śledzę ich mecze.
Jak zdefiniowałbyś drużynę Vicente Moreno?
Grają bardzo śmiało, spisali się znakomicie i starali się osiągać korzystne wyniki poprzez grę w piłkę. Świetnie zrozumieli rywalizację w Segunda División.
Któryś z zawodników Gimnàsticu w szczególny sposób przyciągnął twoją uwagę?
Najważniejsza jest drużyna. Możesz wyróżnić zawodników w różnych formacjach, ale żeby awansować do play-offów musisz przez cały sezon dobrze się spisywać jako zespół.
Chciałbyś trenować Nàstic?
Myślę, że mają tam świetnego trenera, który już pracuje tam od jakiegoś czasu. On zasługuje na zaufanie klubu i kibiców, ponieważ sobie na to zapracował. Uważam, że klub jest w dobrych rękach.
A w przyszłości?
Chciałbym, jak wielu innych. Trenerów jest mnóstwo i zawsze szukamy miejsca, w którym możemy pracować, a Nàstic jest świetnym miejscem do pracy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze