90 minut Casemiro, remis Brazylii
Niezły mecz zawodnika Królewskich
Brazylia zremisowała bezbramkowo z Ekwadorem w swoim pierwszym meczu Copa América Centenario. Casemiro wyszedł w pierwszym składzie i rozegrał pełne spotkanie. Gracz Królewskich zaprezentował się z niezłej strony. Można stwierdzić, że Canarinhos byli lepszym zespołem, ale główną historią tego starcia została nieprawidłowo anulowana bramka Ekwadoru.
Casemiro grał jako środkowy pomocnik w drugiej linii w ustawieniu 4-3-3. W obronie wykonywał zadania podobne do tych z Realu, wspierając stoperów i w razie potrzeby zbiegając do boków. Jeśli chodzi o atakowanie, Brazylia postawiła na rozgrywanie przez stoperów, ale zawodnik Królewskich był dosyć aktywny i odważny w swoich zagraniach. Można było go zapamiętać z kilku świetnych długich przerzutów do Williana czy Filipe Luisa, ale także strat pod naciskiem rywala. Pod bramką rywala znalazł się tylko raz w 10. minucie, kiedy źle uderzył piłkę dograną na drugi słupek. Już w 18. minucie zobaczył żółtą kartkę za wystawienie łokcia w walce o górną piłkę, ale upomnienie nie przeszkodziło mu w wykonywaniu pewnych ataków w defensywie. Casemiro często chciał grać z pierwszej piłki i uruchamiać swoich szybkich atakujących, ale właśnie w tych zagraniach najbardziej brakowało mu dokładności.
Brazylia rozpoczęła spotkanie średnio, pozwalając przeciwnikom na stworzenie pierwszej sytuacji. Z czasem jednak ekipa Dungi przejęła kontrolę nad grą, a najlepszą okazję w pierwszej połowie zmarnował Coutinho, którego strzał z kilku metrów po podaniu Williana instynktownie obronił Dreer. W drugiej części mecz się wyrównał i żadna ze stron nie potrafiła dojść do pola karnego rywala. Spotkanie rozbudziła sytuacja z 66. minuty, kiedy wydawało się, że Bolańos kopnął piłkę w kierunku bramki już zza linii końcowej. Alisson próbował ją łapać, ale wtoczyła się ona do bramki. Powtórki pokazały, że futbolówka nie opuściła jednak boiska i sędzia podjął złą decyzję, anulując całą akcję [gif z akcji]. Trochę strachu wzbudziła sytuacja z 77. minuty, kiedy Casemiro padł na murawę po starciu z Ennerem Valencią, który zrewanżował się pomocnikowi za łokieć z pierwszej połowy. Sędzia ukarał Ekwadorczyka żółtą kartką, a piłkarz Realu bez problemu wrócił do gry. Powiew świeżości wprowadził Lucas Moura, który był blisko bramki po strzale głową w 84. minucie. Ostatecznie jednak gole nie padły.
Brazylijczycy mogli wygrać to spotkanie, ale sędzia anulował też prawidłową bramkę Ekwadoru. Ogólnie Canarinhos mogli zagrać lepiej, ale warto pamiętać o wielu brakach w kadrze na ten turniej. Casemiro był dosyć aktywny, szczególnie w pierwszej połowie, a szybko złapana żółta kartka nie wpłynęła na jakość jego gry w defensywie. Widać było u niego sporą pewność w zagraniach, nawet pomimo kilku strat. Brazylijczycy kolejny mecz rozegrają w czwartek 9 czerwca o 1:30 czasu polskiego z Haiti, które pierwszy mecz w grupie przegrało 0:1 z Peru.
Brazylia 0:0 Ekwador
Brazylia: Alisson; Alves, Marquinhos, Gil, Filipe Luís; Casemiro, Renato, Elias (86', Lima); Willian (75', Moura), Coutinho oraz Jonas (62', Gabriel).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze