Salmerón: Byliśmy o wiele lepsi od Castilli

José María Salmerón, trener UCAM Murcia, rozmawiał z dziennikarzami po zakończeniu meczu z Castillą. Przyznał, że nie widział nadmiernej agresji w grze swoich zawodników. Dodał nawet, że to jego drużyna może czuć się poszkodowana decyzjami arbitra.

– W pierwszej połowie wykonaliśmy ogromny wysiłek. Myślę, że Castilla w pierwszej części czuła się bardzo niekomfortowo. Przez to nie dotrwaliśmy w odpowiedniej formie do końca i Castilla zaczęła dominować. W drugiej połowie zaczęliśmy grać bliżej siebie, lepiej dobierać moment do pressingu, aby odebrać im piłkę. Stworzyliśmy sobie jakąś sytuację, a rywale – nie.

– Staraliśmy się sprawiać im problemy przy stałych fragmentach. Udało nam się to wyjątkowo dobrze. Do tego oni nie potrafili płynnie wymieniać piłki, a nam zabrakło tego ostatniego podania wtedy, kiedy mieliśmy przewagę.

– Nigdy w podobnych spotkaniach nie doliczali pięciu minut. Lepiej nie mówić o sprawach sędziowskich. Chcę myśleć, że wszyscy są sprawiedliwi… Wszyscy widzieliśmy mecz, jeśli spostrzegliśmy coś innego… Głupi nie jestem, byliśmy o wiele lepsi, bardziej zdeterminowani. Tylko w ostatnich minutach mieliśmy gorszy moment. Tak czy inaczej, jesteśmy słusznymi zwycięzcami. Mogliśmy nawet zdobyć trzeciego gola, gdyby nie odgwizdali nam pewnych fauli. Sędzia często gwizdał nam faule, przerywali nam przez to grę, nawet gdy było zwykłe zderzenie. Lepiej o tym nie rozmawiać, nie było sprawiedliwie.

– Nie wiedziałem żadnej agresji na boisku. Zaraz po rozpoczęciu meczu moi środkowi obrońcy mieli po żółtej kartce. Checa – żółta kartka, Tekio – żółta kartka… Nie wiem, czy oni dostali jakąś kartkę. Ktoś uważa, że powinna być czerwona kartka? Ja nie.

– Nigdy nie grałem meczów w poniedziałki. To najdziwniejsza rzecz, jaka przytrafiła mi się w karierze. Opóźnia się losowanie i wszystko. Jednak będziemy w poniedziałek w Madrycie, bardzo nas to dotknęło. Nie winię o to Realu Madryt, który poprosił o tę datę. Problem leży w innym miejscu. Ktoś wyraził na to zgodę.