Advertisement
Menu
/ Marca

Pragmatyczny, poważny i dojrzały Real

Analiza meczu z <i>Marki</i>

Autorem poniższej analizy jest Enrique Ortego z dziennika MARCA.

To nie był wieczór na tworzenie arabeski. To był mecz do wygrania i czerpania radości ze swojego czternastego finału w Pucharze Europy. Real z tej okazji pokazał swój najbardziej pragmatyczny wizerunek, ale po prostu czuł, że jest lepszy i czuł się zwycięzcą od samego początku do końca.

Pewny, poważny, solidny, z odpowiednią grą osiągnął swój cel z tym odczuciem, że zrobiono tyle, ile trzeba było. Real mógł zdobyć więcej goli. Miał na to okazje, chociaż przez 75 minut sprawiał wrażenie, że nie chce zbytnio przyspieszać, żeby nie zostawić jakiegoś odkrytego miejsca.

Gol Bale'a i 70 minut przed sobą, żeby kontrolować sytuację. Drużyna pokazała dojrzałą wersję. Pokazała, że wie czego chce i jak do tego dojść. Widzieliśmy ten wizerunek w ostatnich meczach. Królewscy nie czarowali swoją grą, jak robił to na przykład Bayern, ale kiedy czujesz finał, rzucasz się do niego na główkę. Nie zawiedli.

Jesé, żeby Cristiano grał na swoim miejscu
Bez Benzemy w składzie znalazł się Jesé. Nie Lucas Vázquez. Dlaczego? Żeby nie burzyć ustalonego porządku, żeby Bale grał na prawej flance i przede wszystkim, żeby Cristiano występował tam, gdzie czuje się najlepiej, czyli zaczynając z lewej flanki. To ustawienie najbardziej przypominało oryginalne BBC.

Jesé i Cristiano ciągle zamieniali się pozycjami, a Bale pilnował swojego miejsca. Hiszpan miał za zadanie poruszać się jak Benzema i wracać do strefy mediapunty, która w ustawieniu 4-3-3 teoretycznie nie istnieje. Jesé się starał. Szukał pomocników i próbował rozwijać akcje w ofensywie. Był aktywny i szybki. Pracował przez godzinę na topie. Wtedy Lucas wszedł na prawą flankę, Cristiano pojawił się w środku, a Bale zgodnie z nakazem Zizou przeszedł na lewą stronę.

Bardzo poważny mecz Isco
Bez Casemiro oczywiście Kroos przeszedł do środka, a Isco pojawił się po lewej stronie. Jako pomocnika kreatywnego Zidane'a wyraźnie woli Hiszpana od Jamesa. On ma więcej gry, większą zdolność do współpracy i po prostu więcej pracuje. Wczoraj wypełniał swoje zadania znakomicie aż do zmiany. Był bardzo zmotywowany. Ciągle pomagał Kroosowi przy wyprowadzaniu akcji, ale też był uważny na wyjścia Marcelo. Nie ma drugiego takiego bocznego obrońcy w aspekcie ofensywnym.

Bramkarz wielkiej drużyny… i małej
Jako że chowa się w swoim polu karnym i wykonuje po prostu swoją pracę, to pozostaje niezauważany, ale do samego końca Keylor miał wiele do powiedzenia. Wczoraj był tym, kim jest: bramkarzem wielkiej drużyny, który zachowuje się jak golkiper małego klubu. Nie komplikuje sobie życia, po prostu broni i po sprawie. Wczoraj zrobił, co trzeba, chociaż środki City do atakowania i strzelania nie były odpowiednio ustawione.

Gra w rytmie Yayi to zła gra
Bez Silvy w strefie kreacji City to mniejsze City. Dużo mniejsze. Można było to przewidzieć i tak właśnie było. A jeśli jego zmiennikiem jest Yayá Touré, to jest jeszcze gorzej. Mało zostało z tego wielkiego zawodnika. Pokazał jakąś wizję i dobre podanie, pozwalające posłać piłkę tam, gdzie chciał. Jednak pod względem fizycznym to słaba karykatura tego, kim był.

Drużyna, która gra w jego rytmie, nie jest mistrzowską drużyną. Chodził, może truchtał, a do tego dostosowali się pozowali koledzy, których zaraził swoim nudnym rytmem. Z tego, co widzieliśmy wczoraj i w innych meczach w tym sezonie, Guardiola ma przed sobą wiele pracy.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!