Trzy drużyny, pięć kolejek – ostatnia prosta Primera División

Po wczorajszej porażce Barcelony z Valencią i zwycięstwach klubów z Madrytu emocje w La Lidze sięgają zenitu. Obecnie liderem wciąż są Katalończycy, ale ich forma sprawiła, że kibice hiszpańskiej piłki spoglądają na terminarz i zastanawiają się, kto ma najtrudniejszą końcówkę sezonu. Warto zwrócić uwagę na to, że Blaugrana i Los Blancos rozegrają po dwa spotkania u siebie, Colchoneros zaś wystąpią przed własną publicznością jeszcze trzy razy.

Barcelona rozegra dwa spotkania z ekipami walczącymi o utrzymanie – Granadą i Sportingiem Gijón. Pozostałych trzech rywali na razie nie musi spoglądać się za siebie i raczej wszyscy (Deportivo, Espanyol, Betis) mogą być pewni pozostania w Primera División. Jednym z najważniejszych starć mogą być derby stolicy Katalonii. Los Pericos zameldują się na Camp Nou w przedostatniej kolejce.

Atlético już w środę rozegra mecz przeciwko prawdopodobnie najmocniejszemu rywalowi z ostatnich pięciu. Athletic Bilbao na San Mamés zwykle wysoko zawiesza poprzeczkę, dlatego jeśli Colchoneros wygrają, będą na dobrej drodze do kompletu oczek w końcówce sezonu. Przed nimi pozostaną trzy mecze domowe (Málaga, Rayo i Celta) oraz jeden wyjazdowy (Levante).

Chwilowa euforia wśród madridismo ma pewne uzasadnienie, ale terminarz końcówki sezonu nie jest sprzymierzeńcem Los Blancos. Przed nimi dwa mecze na Santiago Bernabéu, w których rywalami będą Valencia i Villarreal. W pierwszej rundzie Królewscy zdobyli w spotkaniach z tymi zespołami tylko jeden punkt (0:1 na El Madrigal i 2:2 na Estadio Mestalla). Poza tym ekipa Zizou uda się na wyjazdowe potyczki z Rayo Vallecano, Realem Sociedad i Deportivo.

Real Madryt traci do Barcelony i Atlético jeden punkt, jednak należy zaznaczyć, że jeśli Królewscy zrównają się punktami z liderem, wciąż nie będą na pierwszym miejscu. Mają gorszy bilans zarówno z Blaugraną (0:4 i 2:1), jak i Colchoneros (1:1 i 0:1). Mistrzostwo Hiszpanii dla Los Blancos jest zatem możliwe tylko wtedy, gdy zgromadzą oni więcej punktów niż bezpośredni rywale w walce o to trofeum.