Nie będzie kary za okrzyki na Camp Nou?

Pomimo doniesień ze strony organizacji wspierających prawa LGBT na temat obraźliwych okrzyków z Camp Nou kierowanych pod adresem Cristiano zachowanie kibiców Barcelony najprawdopodobniej nie zostanie ukarane. La Liga co tydzień zgłasza incydenty, które uważa za nieodpowiednie na boiska Primery i Segundy. Tym razem jednak w raporcie pojawia się jedynie wzmianka, że okrzyki i gwizdy wystąpiły, ale były pojedyncze i trudne do zlokalizowania. Oznacza to, że całe wydarzenie zostało potraktowane jako inicjatywa małej grupy kibiców, którzy nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.

„Podczas minuty ciszy poświęconej pamięci Johana Cruyffa sporadycznie i miejscowo, z trudnej do wskazania lokalizacji, niektórzy z kibiców gospodarzy wykrzykiwali «Madryt k**wy» i «Cristiano ciota». Te okrzyki zostały wzmocnione o gwizdy innej częsci lokalnej publiki. Należy podkreślić, że zachowanie pozostałych widzów na stadionie było całkowicie poprawne”, czytamy w notatce umieszczonej na oficjalnej stronie La Ligi.

Poniżej tej informacji znajduje się szeroka lista środków, które Barcelona podjęła, by zapobiec tego typu zachowaniom. Były wśród nich szczegółowe kontrole wchodzących na stadion, konfiskata szalików i transparentów z obraźliwymi hasłami, nawołujące do tolerancji napisy na telebimach i prośba odczytaną przez spikera na początku spotkania, która odnosiła się do szacunku wobec rywala.

Wydaje się więc, że na jutrzejszym posiedzeniu Komisji ds. Przemocy nie zapadną żadne decyzje dotyczące ukarania klubu lub kibiców za obrażanie Realu Madryt i Cristiano Ronaldo podczas sobotniego Klasyku. Głównym argumentem przeciwko wyciągnięciu konsekwencji na pewno będzie problem z identyfikacją winnych i fakt, że była to mała grupa z wielotysięcznej publiczności zgromadzonej na Camp Nou.