Twarda obrona, ale z chłodną głową

Zinédine Zidane był na boisku artystą, ale wiedział, że sam talent nie wystarczy, by wygrywać. Francuz chce kreować spektakl, ale nie odrzuca przez to pracy nad aspektami defensywnymi czy agresywnego podejścia do meczu. MARCA twierdzi, że właśnie za tym trener najbardziej tęsknił w ostatnim okresie naznaczonym różnymi występami. Zizou nie martwi się jakością, bo drużyna ma jej wystarczająco dużo. Jak sam powtarza, najbardziej martwi go obrona, w której prosi o większą agresywność.

Dotyczy to szczególnie stoperów, gdzie wzorem stał się Pepe. Portugalczyk na początku roku był wyraźnie za Ramosem i Varane'em, ale potrafił naznaczyć swój teren i wypełniać prośby Zidane'a lepiej niż ktokolwiek. O tych szkoleniowiec opowiadał po meczu z Atlético, kiedy stwierdził, że trzeba walczyć o wygraną w każdym indywidualnym pojedynku, a żeby je wygrywać, trzeba mieć odpowiednie nastawienie.

Dziennik dodaje jednak, że twarda gra ma może mieć różne konsekwencje. Szczególnie dotyczy to Klasyków, które od 2010 roku są bardzo gorące. Od tamtego roku rozegrano 23 takie mecze, w których pokazywano 14 czerwonych kartek, w tym 10 dla ludzi Realu Madryt. Co trzecie spotkanie Królewscy kończą bez pełnego składu. Trzy razy z boiska wyrzucany był Ramos, po razie Albiol, Di María, Pepe, Mourinho, Marcelo, Özil i Isco. Dlatego Zidane oprócz agresywności i siły w obronie prosi także o chłodne głowy i odpowiednie zarządzanie spotkaniem. Odpowiedni balans będzie kluczem do zatrzymania ofensywy Barcelony.