Advertisement
Menu
/ squawka.com

Benzema – prawdziwy MVP

Wpływ Karima na mecz z Sevillą

W niedzielę Real Madryt pokonał Sevillę 4:0, a na Santiago Bernabéu lśnił Karim Benzema. Samo zwycięstwo było bardziej dobitne, aniżeli wskazywałby na to wynik. Goście grali co prawda dobrze, jednak to Real rządził, szczególnie przez pierwsze dwadzieścia pięć minut gry. Blancos sprawiali wrażenie bardziej zabójczego zespołu niż w kilku ostatnich tygodniach – w pierwszej ćwiartce potyczki oddali aż dziewięć strzałów na bramkę Sergio Rico.

Cristiano Ronaldo i Gareth Bale byli żwawi, znajdywali miejsce do gry i sytuacje do strzału z łatwością przez całe spotkanie. Powodem, dla którego dwie supergwiazdy mogły błyszczeć, był najmniej znany członek BBC, który dopiero wracał po kontuzji – Karim Benzema. Gdy już wrócił, niewiarygodnie zmienił oblicze Realu Madryt.

Powrót Marcelo również pomógł i nie ma co do tego wątpliwości. Brazylijski lewy obrońca to piłkarski czarodziej, ma umiejętności do rozpoczynania gry na lewym skrzydle i wspomagania napastników. Kiedy nie może grać, szczególnie brakuje jego obiegania na skrzydle pod polem karnym rywali. Marcelo grał jednak wcześniej, a Real i tak borykał się z problemami bez Benzemy. Nieważne jakie ustawienie wystosował trener, Królewscy nie byli w stanie znaleźć nikogo, kto mógłby zastąpić francuskiego napastnika. Jego kombinacja wspaniałej techniki i doskonałego ustawiania się na boisku to czynnik transformujący zespół z Madrytu.

Niedzielnego wieczora goście dobrze zaczęli mecz, pokazując ambicję, która mogła narobić Realowi problemów. Szybko jednak Bale dograł piłkę w pole karne prawą nogą, gdzie Benzema już czekał, aby strzelić bramkę. To była piąta minuta gry, wcześniej wyglądało, że plan Sevilli może zadziałać. Przy tej sytuacji znać o sobie dała doskonała technika Francuza, bo sytuacja nie była tak łatwa, jak mogłoby się wydawać. Dodatkowo Fran Rico nie miał większych szans na obronę.

Od bramki Benzemy zaczęła się dominacja Realu, którą zakończył dopiero końcowy gwizdek. Piłkarze Zidane'a skierowali piłkę do siatki jeszcze czterokrotnie, choć jednego gola nie uznano Bale'owi. Za to uznana bramka Walijczyka była możliwa także dzięki dobremu dograniu Benzemy, który podcinając piłkę, stworzył sytuację dla kolegi. To była trzecia bramka dla Realu, bowiem w dwie minuty wcześniej dobrze w polu karnym znalazł się też Cristiano Ronaldo, który wykończył podanie od Danilo. I w tamtej sytuacji pomógł Karim, który umożliwił dogranie piłki w ten sposób Brazylijczykowi, wyciągając za sobą w stronę bliskiego słupka dwóch obrońców rywali. Gdy nie ma go na boisku, nikt inny tego nie robi.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!