Laso: Nie myślę o tym, co zrobią inni

Pablo Laso odbył tradycyjne spotkanie z dziennikarzami przed wylotem na kolejny euroligowy mecz. Tym razem jego zespół czeka starcie z BC Žalgiris.

– Wiemy, że Kowno to zawsze trudny teren. Dwa mecze, które wygrali w Top-16, przeciwko Brose Baskets i Olympiakosowi, rozegrali właśnie u siebie – powiedział trener o najbliższym przeciwniku.

– Rywalizowali na dobrym poziomie i choć są wśród tych z najmniejszymi szansami na awans, jesteśmy zobowiązani do rozegrania dobrego meczu. Žalgiris ma dobrą grę podkoszową z Jankūnasem, Vougioukasem czy z Ulanovasem, który gra na pozycji trzeciej i daje im wiele, ponieważ potrafi rzucać, dobrze walczy o zbiórki, zastawia się. Następnie mamy ich zawodników obwodowych: Seibutisa, Randle’a, Pociusa…

– Zmiana trenera dała im trochę energii w porównaniu z poprzednią fazą. Zmieniają rzeczy, prezentują coś nowego w ataku, także w defensywie coś zmienili. Zmiana trenera oznacza zmianę mentalności zawodników. Rywalizowali w tej grupie i sprawiają lepsze wrażenie niż w pierwszej fazie. Nie oczekujemy jednak tego, co płynie ze zmiany trenera, lecz ze zmiany nastawienia samych zawodników.

– Wszystkie mecze są ważne, ale wraz ze zbliżającym się końcem grupy wszyscy chcą zająć dobrą pozycję. Każdy zespół będzie kowalem swego losu. Nie myślę o tym, co zrobią inni. Obecnie jesteśmy w takiej sytuacji, że każdy zespół, który wygra pięć pozostałych meczów, awansuje do następnej rundy.

– Wszyscy gracze uczestniczą w treningach, choć mają typowe dolegliwości. Llull zakończył środowy trening z bólem w kręgosłupie, ale wydaje się, że jest w porządku. Zobaczymy w piątek. Reyes ćwiczył normalnie. Ogólnie wszyscy mają się dobrze, mniej lub bardziej.

– Rudy jest jedynym, który nie poleci. Jak czytam w prasie, a czytam wszystko, jestem bardzo spokojny, ponieważ wydaje się, że Rudy zagra w niedzielę. Dziękuję wam bardzo, zapewniacie mi dużo spokoju (śmiech). Na dzień dzisiejszy nie wiem. Rudy ma się lepiej, ale zupełnym absurdem byłoby wymuszanie gry na zawodniku, który pauzował przez trzy miesiące.

– Gdy przez trzy miesiące nie możesz grać, masz swoje dni, czy mowa o Rudym, czy kimkolwiek innym. Miał dni lepsze, miał takie, które się dłużyły, a czasami przybywał do Palacio wkurzony, że nie może zagrać. Trzy miesiące dają dużo do myślenia, ale uważam, że rehabilitacja wpływa dobrze na miejsce, które przynosiło ból. Myślę, że jest zadowolony, ponieważ ma się lepiej i wraca do przebywania z drużyną. Prezentuje się dobrze. Domyślam się, że pragnie zagrać. Jestem tego pewny.