Klub walczy z odsprzedawaniem karnetów

Real Madryt mocno walczy z odsprzedawaniem karnetów. Przed meczem z Athletikiem, który odbył się 13 lutego, policja skonfiskowała w madryckich hotelach tysiące wejściówek, które kibicom zostawiały agencje zajmujące się rozprowadzaniem biletów na różne wydarzenia. Klub już zakomunikował właścicielom tych karnetów, że nie mają prawa wejścia na derby. Co więcej, mogą stracić swój status socio.

Wspomniane agencje działają w Internecie i oferują właścicielom karnetów przejęcie ich biletów w zamian za określoną kwotę pieniędzy. Nie pozwala na to ani prawo Wspólnoty Madrytu, ani tym bardziej regulaminy Realu Madryt. Kibic odbiera taką wejściówkę w hotelu, gdzie dana agencja wynajmuje jedną salkę na weekendy z największym obłożeniem wydarzeniami. Policja przekonała się, że faktycznie działa to w taki sposób właśnie przy okazji meczu z Athletikiem. Real Madryt może działać w sprawie odsprzedaży jedynie na terenie Santiago Bernabéu, poza obiektem takie prawo przysługuje już tyko policji.

Działacze Realu Madryt zapewniają, że ta akcja ma na celu ochronę socios. „Wielu z nich chce zmienić swoje miejsce na stadionie, żeby siedzieć na przykład z rodziną, ale my nie możemy im tego umożliwić, bo siedzi tam ktoś inny. Tymczasem ten karnet jest w rękach prawdziwej mafii”, słychać z klubu.

Klub cały czas przypomina, że socios mogą zwracać karnety i bilety, a w zamian otrzymują nawet 35% zniżkę na następny sezon. Królewscy utrzymują taką politykę, w której zapisano również, że socio ma pełne prawo do oddania swojego biletu komukolwiek za darmo, ale absolutnie nie może otrzymać w takim wypadku pieniędzy lub jakiejkolwiek innej zapłaty.

Te środki łączą się z tymi, jakie Królewscy wprowadzili na mecze wyjazdowe, przy których także dochodziło do odsprzedaży. Klub w tym sezonie rozpoczął sprzedawanie biletów imiennych, a każdy kibic przy odbiorze wejściówki otrzymuje także specjalną opaskę identyfikacyjną. Więcej o takich opaskach możecie przeczytać tutaj.