Florentino: Reprezentujemy to cudowne miasto z dumą

Jednym z dzisiejszych przystanków koszykarskiego zespołu Realu Madryt była siedziba władz miasta, gdzie zaprezentował on dwa zdobyte trofea: Puchar Króla i Puchar Interkontynentalny. Okolicznościową wypowiedź wygłosił tam prezes klubu, Florentino Pérez.

– Bardzo dziękuję za przyjęcie nas w domu wszystkich madrytczyków, abyśmy mogli podzielić się ogromną radością, jaką dała nam ta drużyna, będąca już legendarną. Oto Puchar Króla wygrany pracą, duchem walki i talentem zawodników, będących częścią historii Realu Madryt i tego sportu.

– Puchar ten jest naszym dwudziestym szóstym. Wygraliśmy cztery z ostatnich pięciu Pucharów, a ten, ponadto, jest trzecim z rzędu, czego w historii ACB nikt nie osiągnął. Osiągnęliśmy to my, ponieważ ci genialny zawodnicy nigdy nie zapominają, że tylko dzięki pokorze, wysiłkowi i koleżeństwu można dokonać takich czynów, jak te. Osiągnęli to, że madridistas na całym świecie czują się dumni z ich oddania. Kilka miesięcy temu zdobyli w Brazylii Puchar Interkontynentalny, który również pragnęliśmy tu przynieść, aby podzielić się nim ze wszystkimi madrytczykami.

– Dziękuję każdemu z osobna, naszemu trenerowi, Pablowi Lasie, całemu zespołowi trenerskiemu i wszystkim osobom, które pracują codziennie z tylko jednym celem: dostarczenia emocji, jakie obecne są w świecie koszykarskim.

– Drogi Pablo, jest to twój jedenasty tytuł w ciągu czterech i pół roku. Prezentuje to cudowną pracę, jaką realizujesz. Jestem pewny, że będziesz ją kontynuował. Gratuluję również Gustavowi Ayónowi za zasłużoną nagrodę dla najlepszego zawodnika. Pragnę wspomnieć osobno Juana Carlosa Sáncheza Lázara, dyrektora sekcji koszykarskiej. Jego niesamowita praca podczas wszystkich tych lat, wraz z Albertem Herrerosem, była fundamentalna, aby ta drużyna zaliczyła historyczny okres w hiszpańskiej koszykówce. Mowa nie tylko o pierwszej drużynie, ale również szkółce młodzieżowej, która wczoraj po raz kolejny została zwycięzcą Pucharu Króla.

– Pragnę pogratulować także Herbalife Gran Canaria, która zapisała się wczoraj w historii Pucharu Króla. Była wielkim rywalem, na poziomie tych rozgrywek. Dziękuję także zawodnikom, ich trenerowi, jego asystentom i wszystkim kibicom. Olbrzymim honorem było rozegranie tego finału przeciwko nim.

– Real Madryt nie ma właściciela, są nim wszyscy kibice futbolu i koszykówki. Jest klubem światowym, choć naszym punktem startowym, jak wszyscy wiedzą, jest to cudowne miasto, które z taką dumą reprezentujemy na całym świecie. Właśnie stąd, z Madrytu, zawsze szukamy nowych triumfów sportowych i solidarności, ponieważ w naszych działaniach nigdy nie zapominamy o tych wszystkich, którzy nas potrzebują, gdziekolwiek są.

– Dziękuję, pani burmistrz, za to przyjęcie. Obiecałem, że tu wrócimy, i oto jesteśmy. Co gorsze, mam nadzieję wrócić tu jeszcze nie raz.