Niespodziewane zwycięstwo w Chimkach
Koszykarze wygrali na wyjeździe
Koszykarze Realu Madryt nie przestają zaskakiwać. Wielu skazywało ich na kolejną wyjazdową porażkę, tymczasem okazali się oni lepsi od kolegów z BC Chimki o jedenaście punktów (82:93) i odnieśli czwarte zwycięstwo w fazie Top-16 Euroligi. Hiszpański zespół odniósł sukces dzięki celnym rzutom z dystansu i kapitalnej dyspozycji Gustava Ayóna, autora 24 punktów, 13 zbiórek, 2 asyst, 5 przechwytów i 2 bloków.
Wieczór już na samym początku obfitował w niespodzianki. Osłabiony kontuzjami i trudnym okresem obrońca tytułu zainicjował rywalizację od bardzo pewnej postawy i szybko zdobytej przewagi. Jeszcze większą niespodzianką było to, że po pierwszej kwarcie jednym z najlepszych zawodników na parkiecie był Trey Thompkins, mający na koncie osiem punktów (w tym dwie trójki).
Pojedynek oglądało się z przyjemnością do momentu, w którym madrytczycy byli skuteczni w rzutach z dystansu. Drużyna utrzymywała się na powierzchni tylko dzięki trójkom, więc odcięcie głównego źródła punktów doprowadziło do natychmiastowej zmiany właściciela prowadzenia. Chimki nie tylko lepiej radziły sobie na tablicach i w obronie, ale też miały bogatszy repertuar zagrań i pomysłów na grę. Real Madryt przyjechał w odwiedziny, aby oddać jak najwięcej rzutów z jak najdalszej odległości.
Zmartwieniem trenera nie było wcale siedem punktów straty (50:43), lecz to, co widział na boisku. „Najważniejsza będzie każda minuta tego meczu”, zapowiedział podopiecznym jeszcze przed jego rozpoczęciem. Odniósł z pewnością wrażenie, że wiele z dwudziestu pierwszych minut zmarnowano. Choć taktyka po przerwie nie uległa zmianie, minimalnie poprawiła się skuteczność. Wystarczyło to, aby z powrotem nawiązać z przeciwnikiem walkę, a nawet odzyskać prowadzenie (60:61). Było to początkiem zupełnie innej drużyny.
Madryt wrócił do gry w świetnym stylu. Zawodnicy skoncentrowali się na działaniach obronnych, udanie przekazywali krycie i zaczęli przechwytywać piłki. Przeprowadzili kilka skutecznych kontrataków i wreszcie zaczęli zagrywać pod kosz, gdzie swój potencjał zaprezentował Gustavo Ayón, bezsprzecznie najlepszy koszykarz tego wieczoru (zapewne nawet i całej kolejki). Gospodarze z każdą akcją tracili ochotę do rywalizacji i nie zdołali odrobić strat, czyniąc sytuację w grupie jeszcze ciekawszą.
82 – BC Chimki (26+24+19+13): Rice (12), Szwied (17), Honeycutt (2), Monia (14), Augustine (20) – Dragić (5), Koponen (5), Davis (7).
93 – Real Madryt (26+17+28+22): Llull (17), Carroll (8), Mačiulis (11), Thompkins (11), Ayón (24) – Rivers (10), Ndour (-), Rodríguez (7), Hernangómez (2), Taylor (3).
Skrót spotkania | Statystyki | Tabela
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze