Zidane: Musimy być mocni od pierwszej minuty
Zapis konferencji trenera
Zinédine Zidane spotkał się w Valdebebas z dziennikarzami na konferencji prasowej przed meczem z Granadą. Przedstawiamy pełny zapis tego spotkania.
[La Sexta] Chcę zapytać o Garetha Bale'a. Miał wracać do pracy z drużyną, ale cały tydzień ćwiczył indywidualnie. Woleliście nie ryzykować czy po prostu wykonujecie z nim określony plan?
Nie, woleliśmy trochę się wstrzymać, bo on czuje się lepiej, ale nie jest całkowicie wyleczony. Dlatego lepiej było odpowiednio z nim popracować i iść krok po kroku. Tak zrobiliśmy.
[ABC] Po remisie z Betisem prosił pan drugą linię o bardziej wertykalną grę, o więcej strzałów i bramek. O czym rozmawialiście przed kolejnym wyjazdem, na którym znowu zagracie z ekipą walczącą o utrzymanie?
Rywal gra o wszystko jak zawsze. Do tego to wyjazd. Wiemy, że to będzie dla nas trudny mecz, bo przeciwnik na pewno mocno wejdzie w to spotkanie i będzie wiedział, że gra z Realem Madryt. Znamy sytuację, wiemy o wszystkim. Jedyne, co musimy zrobić my, to mocno rozpocząć spotkanie. Musimy zagrać inaczej jak z Betisem, nic więcej. Wiemy, że nie możemy stracić więcej punktów i jutro liczy się dla nas tylko zwycięstwo.
A jak do niego doprowadzić? O czym rozmawialiście?
Zobaczymy. Oni wiedzą, co mają robić. My odbyliśmy w tym tygodniu dobre przygotowania i jutro zobaczysz mecz, jaki rozegramy.
[SER] Objął pan Real miesiąc temu. Czy ekipa gra już tak, jak pan tego chce? Czy jesteście przygotowani na zakręty, jakie się teraz pojawią, jak Liga Mistrzów czy derby Madrytu? Jesteście przygotowani?
Tak. Sądzę, że jesteśmy przygotowani. Jednak te mecze trzeba rozegrać. Wiemy, że teraz nadchodzą trudne starcia, ale tak będzie zawsze, teraz co trzy dni. Za dwa tygodnie zaczynamy Ligę Mistrzów, więc wrócimy do gry co trzy dni. Trzeba być na to przygotowanym i ja sądzę, że jesteśmy. Pracowaliśmy bardzo dobrze przez trzy tygodnie, teraz mamy dwa tygodnie na lekką regenerację i odzyskanie świeżości, tyle.
[RTVE] Real na razie w lidze wygrał tylko cztery starcia wyjazdowe, to nie tylko pana bolączka, ale drużyny pod względem całego sezonu. Nad czym pracowaliście, żeby poprawić te wyniki na wyjazdach?
Wiesz, zależymy też od rywala. Wiemy, że oni mocno ruszą od początku. Musimy być na to przygotowani. Na przykład w starciu z Betisem w pierwszej minucie nie byliśmy przygotowani. Minęło 10-15 takich minut, a kiedy rywal strzela ci gola na początku, to masz trudniejszą sytuację. Do tego wiemy, że teraz nie możemy tracić punktów. Dlatego zdajemy sobie sprawę, że musimy być mocni od pierwszej minuty. Jeśli będziemy silni, przygotowani i mocni od początku, jestem przekonany, że dzięki naszej jakości będziemy mogli zdobyć trzy punkty.
[oficjalna strona] Jaki jest klucz do wygranej na obiekcie, gdzie w tym sezonie przegrywały już takie ekipy jak Athletic czy Sevilla?
Klucz? Jak mówiłem, na jutro kluczem jest pierwsza minuta. Jeśli mocno wejdziemy w mecz, to z jakością i naszą grą, jaką pokazujemy w meczach u siebie… Widać to właśnie w meczach domowych, gdzie wychodzimy silni i strzelamy jako pierwsi, wtedy wszystko jest łatwiejsze.
[COPE] Czy przy dzisiejszym ułożeniu tabeli uważa pan, że bardziej prawdopodobne jest zwycięstwo w Lidze Mistrzów niż w La Lidze?
Nie. My idziemy po wszystko. Jutro gramy w lidze. Na Ligę Mistrzów przyjdzie czas, ale jutro gramy spotkanie ligowe i chcemy je wygrać, bo tylko to się dla nas liczy w pogoni za dwiema ekipami, które są z przodu.
[MARCA] Czy pan naprawdę wierzy na tym etapie rozgrywek, że przy wirtualnej przewadze Barcelony w wysokości siedmiu punktów wygranie mistrzostwa jest możliwe? Czy to tylko poza dla kibiców?
Nie, wszyscy wierzymy, a najbardziej zawodnicy. Oni przez całe tygodnie przygotowują się właśnie do tego. Znają sytuację i wiedzą, że jest trudna, bo jesteśmy z tyłu. Jednak spokojnie przyznają, że możemy z tego wyjść i będziemy się o to starać. Dopóki będziemy mieć matematyczne szanse, będziemy próbować do samego końca.
[El País; Diego Torres] W ostatnich latach Real świetnie kontrował i z tego słynął, z tej gry Cristiano, Bale'a i Benzemy. W meczach z panem na ławce wydawało się, że drużyna chce bardziej dominować nad rywalem, że chce wyżej naciskać, że chce więcej grać na połowie rywala, że będzie mniej kontr. Może pan to podsumować? Taki jest zamysł? Tak jest?
Ty tak to widziałeś? [śmiech]
Właśnie to widziałem i chcę zapytać czy pan chce, żeby tak było?
[uśmiech] Tak, taki jest zamysł. Ja lubię grać. Wszyscy, którzy znają mnie jako piłkarza, wiedzą, że lubię grę, lubię grać, lubię utrzymywać się przy piłce. A kiedy nie masz tej futbolówki, to najlepszym sposobem na jej ponowne posiadanie jest pressing. Nie można dawać rywalowi grać. Cóż, jeśli widziałeś coś takiego [śmiech], ja to potwierdzam, że taka jest idea.
[Telefoot, RTL; pytanie po francusku] Ciągle chwali pan zawodników, a oni odpłacają się tym samym. Chcę zapytać o codzienne przesłanie dla graczy? Jakie przekazuje im pan wiadomości? O czym rozmawiacie na co dzień?
Nie sądzę, że robię coś wyjątkowego. Staram się pokazać im moją perspektywę i mówić o tym, czego od nich oczekuję. To wielcy profesjonaliści, więc praca z nimi od początku nie była trudna i dobrze wiedziałem, co muszę robić, bo oni już wcześniej grali świetnie. Ja dołożyłem do tego troszkę moich rzeczy. Rozegraliśmy już cztery spotkania i jestem zadowolony z tego, jak nam idzie. Jednak trzeba iść dalej. Moim osobistym celem jest wygranie każdego meczu, bycie konkurencyjnym i pokazywanie dobrej gry w każdym starciu, żeby móc coś wygrać na koniec sezonu. To jedyne, co interesuje mnie i zawodników.
[Cuatro] Pan wykonywał wiele spektakularnych zagrań na boisku. Chcę poznać pana opinię w tej sprawie na temat Neymara, którego ostatnio oskarża się o wykonywanie niepotrzebnych zagrań i upokarzanie rywali przy korzystnym wyniku. Czy sądzi pan, że Neymar jest prowokatorem?
[śmiech] Co ja mogę powiedzieć o Neymarze? Nic. To taki zawodnik. Są ludzie, którym się podoba, są tacy, którym się nie podoba. Jednak na pewno to jest normalne, że kiedy robisz za dużo głupot, przeciwnikowi to się nie podoba. Kiedy jesteś przeciwko niemu, to jest normalne. Jednak dla spektaklu to jest dobre, że ludzie mogą cieszyć się takim graczem. Nic więcej.
[Canal+; pytanie po francusku] Mówi się, że najlepsi sportowcy są jak bolidy F1, że lekkie naruszenie może zaburzyć ich cały rytm. Wiele mówiono pod tym względem o Cristiano i jego dyspozycji. Jakie macie stosunki? Nie chodzi tyle o motywację, ale zdobywanie jego zaufania i utrzymywanie go w formie. Jakie ma pan stosunki z takimi graczami?
Podziwiam Cristiano z powodu bramek i jego gry. Wszyscy miłośnicy futbolu podziwiają Cristiano. Jednak najbardziej podoba mi się pod względem ambicji. On zawsze chce robić więcej i lepiej. Nigdy nie jest zaspokojony i to widać na treningach. Dlatego go podziwiam i mam nadzieję, że taki pozostanie, bo to superważny zawodnik dla mnie, dla drużyny i dla wszystkich madridistas.
[Radio MARCA] Czy uważa pan, że Zinédine Zidane odmienił stan ducha madridismo? Chodzi mi i o piłkarzy, i o kibiców. Czy czuje pan, że zamienił pan smutek na radość?
Nie, nie będę w to wchodzić. Mogę powiedzieć za to, że mam świetne stosunki ze wszystkimi, a oni ze mną. To dla trenera jest kluczowe, to jest najważniejsze. Na razie jest dobrze i trzeba to utrzymywać. Każdego dnia musimy razem myśleć o tym, co czeka nas pod koniec sezonu. Ja i zawodnicy chcemy tylko wygrywać, a gdy nosisz koszulkę Realu Madryt, to nie ma niczego innego. Tutaj liczy się tylko zwycięstwo.
[RMTV] Benzema ma fantastyczną serię, zdobył 7 goli w ostatnich 5 meczach. Jak go pan ocenia?
Jestem zadowolony z tego, co robi. Mamy świetną współpracę z Karimem od długiego czasu. On całkowicie mi ufa. Ja wiem, co on może dawać drużynie – właśnie to, co pokazuje, czyli strzela gole, gra, jest zaangażowany i do tego współpracuje z kolegami wokół siebie, ze wszystkimi. To jest ważne dla trenera.
[A Bola] Cristiano skończył właśnie 31 lat. Pan kończył karierę w wieku 34. Pana zdaniem jak długo Cristiano może utrzymać taki poziom?
Cristiano może grać dłużej niż ja, na pewno. Nie chodzi o to, że ja o siebie nie dbałem, ale on wypuszcza takie wrażenie, że dba o siebie najbardziej. To widać, ma 31 lat, ale fizycznie jest bestią. Sądzę, że może grać jeszcze przez wiele lat i oby robił to tutaj w Realu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze