Raúl: Chcę poznać piłkę bardziej ze strony biznesowej
Hiszpan w rozmowie z radiem <i>SER</i>
Raúl Gonzalez Blanco, były kapitan Realu Madryt, a obecnie ambasador Ligi w Stanach Zjednoczonych, udzielił wywiadu radiu Cadena Ser. Oto najważniejsze wypowiedzi Hiszpana z tej rozmowy:
– Obecnie nie wykluczam żadnego stanowiska w futbolu, nawet tego prezesa. Trenowanie? Ten, kto był piłkarzem z sukcesami, nie ma pewności, że będzie dobrym trenerem. Do tego potrzeba świetnego przygotowania. Jednak na razie nie będę zdobywać licencji. Nie chcę być do czegoś popychany, wolę sam wyznaczyć swoje kroki. Na razie chcę poznać piłkę bardziej ze strony biznesowej, co pomoże mi w przyszłości, nawet na stanowiskach dyrektora sportowego czy szkoleniowca. W Realu? Jeśli kiedyś poczuję się do tego zdolny, to na pewno. Teraz idę po innej drodze, ale Real zawsze będzie moim domem i mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze jakoś mu pomogę.
– Zmiana trenera sprawiła, że drużyna jest teraz radośniejsza i gra dobrą pikę. Kiedy zmienia się trenera, to coś nie szło dobrze. Na pewno z Zidane'em ta ekipa ma szansę na wielkie sprawy w Lidze i Lidze Mistrzów. On był już z tą grupą za Ancelottiego, znał ją i postawienie na niego było wielką okazją na odzyskanie dobrego ducha tej drużyny. W ostatnich dwóch meczach widać u nich większą radość, drużyna robi rzeczy, których nie robiła w poprzednich miesiącach.
– Real Madryt zawsze otwierał przede mną drzwi. Mam dobre stosunki z prezesem. To ja podjąłem decyzję o pozostaniu w Nowym Jorku. Będzie jeszcze czas na powrót do Realu, na razie jestem w odpowiednim miejscu. Jednak cierpię za Real i śledzę jego poczynania. Mam nadzieję, że ta ekipa dalej będzie wygrywać tytuły. Złe stosunki przez decyzję o dołączeniu do Ligi? Nie, klub wiedział o tym zanim ogłosiliśmy to publicznie. Moje stosunki z działaczami są bardzo serdeczne. Zaakceptowali to i uszanowali. Piłka klubowa? Pierwszą opcją zawsze będzie dla mnie Real Madryt.
– Real Madryt był moim domem i decyzja o odejściu była dla mnie ciężka. W środku naprawdę bardzo cierpiałem. Nie czułem się na siłach, żeby o tym mówić. Odejście przez brak gry? Nigdy nie miałem z tym problemów, to były plotki. Zawsze szanowałem kryteria trenera i byłem zawodnikiem dla drużyny. Trzeba też wiedzieć w jakim jest się momencie. Ja wiedziałem, że w ostatnich latach w Realu będę grać po 15-20 meczów. Takie jest życiowe prawo. Jeśli ktoś widzi to inaczej, myli się. Jednak posiadanie takich ludzi, którzy są zaangażowani i potrafią zaakceptować swoją rolę, też jest ważne. Mourinho? Odbyłem wtedy kilka rozmów z Mourinho i wszystkie były bardzo pozytywne. On mówił, żebym został, ale ja zdecydowałem się na odejście do Niemiec.
– Nigdy nie byłem przeciwko komuś czy czemuś. Zawsze powtarzałem, że jestem globalnym człowiekiem futbolu. Jestem madridistą, ale mam też przeszłość w Atlético. Oczywiście to w Realu dorastałem jako zawodnik i człowiek, to tam poczułem przywiązanie do tego stadionu, to ten klub dał mi wszystko. Jednak zawsze czułem się szanowany na wszystkich hiszpańskich boiskach. Dlatego twierdzę, że jeśli Real odpadnie z Ligi Mistrzów, to ucieszę się z wygranej Barçy, Atleti, Villarrealu czy Valencii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze