Ramis: Dobrze jest zacząć pracę od dwóch zwycięstw

Luis Miguel Ramis, trener Castilli, wziął udział w konferencji prasowej po meczu z Rayo Majadahonda. Poniżej znajdują się wszystkie wypowiedzi szkoleniowca:

– Sergio Reguilón? Jeśli jego transfer się potwierdzi, przyjdzie nam pomóc. To zawodnik, którego znamy z poprzedniego sezonu. Wzmocni rywalizację w drużynie i jest dobrym wyborem. Staramy się wzmocnić kadrę.

– Mariano miał problem po starciu w meczu z Ebro, dlatego go zabrakło. Tylko trochę trenował w tym tygodniu.

– My po prostu kontynuujemy pracę. Na szczęście, co jest naszą zaletą, wszyscy się znamy. Zmiana wyszła zupełnie naturalnie. Dokonaliśmy tylko niewielkich korekt, nic więcej.

– Dobrze jest zacząć pracę od dwóch zwycięstw. Ostatecznie to wyniki zwiększają pewność siebie drużyny. My nigdy nie staramy się ukrywać, ani przed dobrymi, ani przed złymi wynikami. Cele są takie, żeby ta drużyna wygrywała, dzięki pomysłom, które staramy wpoić zawodnikom i żeby jak najwięcej piłkarzy awansowało do pierwszego zespołu.

– Mayoral i Llorente wykonali bardzo dobrą pracę. Poziom intensywności w żadnej chwili nie spadł. Mamy bardzo spójną grupę, która utrzymuje wewnątrz dobre relacje, a to dobry znak na długi sezon. Mam nadzieję, że zarówno Borja, jak i Marcos spełnią swoje marzenie, jakim jest gra w pierwszej drużynie, chociaż do tego jeszcze daleka droga.

– Będziemy się starali utrzymywać przy piłce i inteligentnie ją rozgrywać. Czasami sytuacja wymusza grę długimi podaniami, ale naszym celem jest zawsze wprowadzenie w życie tego, nad czym pracowaliśmy w ciągu tygodnia. Jesteśmy w stanie to zrobić, wierzymy, że nasi zawodnicy posiadają odpowiednie umiejętności.

– Sytuacja Enzo nas nie martwi, mogliście przeczytać klubowy komunikat. Enzo był do naszej dyspozycji i żadnym momencie nie zastanawialiśmy się nad tym.

– Wyszedł nam dobry mecz. Kolejne gole ułatwiały nam grę. Przeciwnicy na początku przeważali, ale nie sprawiali nam zbyt dużych problemów. Być może zaczęliśmy zbyt asekuracyjnie i nie szanowaliśmy odpowiednio piłki. W drugiej połowie było już lepiej i potrafiliśmy przesunąć do przodu pierwszą linię pressingu, dzięki czemu mieliśmy więcej wolnej przestrzeni.