FIFA ukarała Real za zmianę nazwiska u synów Zidane'a?

Madryckie El Mundo informuje dzisiaj o kolejnych wątkach w sprawie kary od FIFA dla Realu Madryt za nieprawidłowe postępowanie wobec małoletnich zawodników. Klub miał punktować Międzynarodową Federację Piłkarską już na etapie śledztwa, kiedy na przykład na liście 51 nazwisk do sprawdzenia były powtórzenia. W orzeczeniu FIFA wypisała trzy powody kary, ale Królewscy wszystkie uznają za niezrozumiałe czy niezwykłe. Klub naprawdę mocno wierzy, że już odwołanie w samej federacji pozwoli rozwiązać sprawę. Jeśli się tak nie stanie, prawników czeka walka w Sportowym Sądzie Arbitrażowym. Co ciekawe, także ta gazeta potwierdza, że przypadek Realu Madryt jest zupełnie inny od tego Barcelony.

1. Synowie trenera
FIFA ukarała klub między innymi za „pozwolenie na grę małoletnich zagranicznych zawodników bez odpowiedniej rejestracji”. Dyrektor Sánchez twierdził, że to najważniejsza część kary, ale w czwartek klub skorygował te deklaracje. Mimo wszystko wśród takich przypadków są te, które określa się największym błędem: synowie Zidane'a – 20-letni Enzo z Castilli i 17-leni Luca z Juvenilu A. Obaj grają w Realu od 2004 roku, ale urodzili się we Francji, więc FIFA musiała zbadać ich przypadki. W czasie postępowania wykryto wykroczenie, za które ukarano klub: przez pewien czas obaj zawodnicy grali pod nazwiskiem matki, Véronique Fernández – Francuzki z hiszpańskim pochodzeniem – a nie pod tym ojca. Zmiana miała na celu ochronę chłopców przed medialną presją i Real powiadomił o tym FIFA, ale ostatecznie federacja stwierdziła, że nie akceptuje takiego argumentu.

2. Ani milionerzy, ani bezrobotni
Większość dokumentu przeciwko Realowi Madryt skupia się na drugim powodzie: „Kontraktowanie zagranicznych małoletnich zawodników bez spełnienia jednego z dwóch przypadków: przeprowadzka gracza wynikała z przeprowadzki rodziców a nie gry dziecka w klubie; gracz ma przynajmniej 16 lat i pochodzi z kraju członkowskiego Unii Europejskiej”. Tę zasadę wprowadzono w 2009 roku z godnym celem: zatrzymaniem handlu dziećmi. Jednak jego interpretacja może prowadzić do absurdów. Klub mówi, że w jednym przypadku ojciec stracił pracę i nie mógł potwierdzić miejsca zatrudnienia, co miało spowodować, że zawodnik nagle zaczął występować w Realu nielegalnie. Drugi przykład to 15-letni Benjamín Garay, brat Ezequiela, którego ojciec w ogóle nie pracuje, bo rodzina utrzymuje się z gry starszego syna.

3. Byli na chwilę
Ostatni argument FIFA: „Nierejestrowanie małoletnich graczy, którzy są związani z kategoriami juniorskimi”. Federacja uznała, że każdy małoletni gracz urodzony poza Hiszpanią, który był w Realu na testach lub gra w jednym z 22 klubów, z którymi nawiązano współpracę w regionie, musi zostać zarejestrowany. To dotyczy na przykład przypadków dwóch Wenezuelczyków, Manuela Godoya i Fernando Macíasa. Obaj 16-latkowie nigdy nie zagrali w koszulce Realu Madryt. Klub starał się ich zakontraktować, ale stwierdził, że powstaną przez to problemy w Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej (u jednego ojciec jest tak bogaty, że nie szuka pracy w Hiszpanii; u drugiego ojciec jest przedsiębiorcą, podróżuje po świecie, ale nie ma zameldowania w Hiszpanii), więc pomimo pozytywnych testów odrzucono ich pozyskanie. Było to bolesne dla trenerów w szkółce. Klub i tak został za to ukarany.