Bernabéu czeka na przebudzenie Ronaldo
Zidane to także nowa nadzieja dla Cristiano
Zinédine Zidane to dla kibiców na Bernabéu nadzieja na nowy Real Madryt. Ale publiczność czeka także na nowego Cristiano Ronaldo. A właściwie na Ronaldo z poprzednich sezonów. Z Benítezem na ławce skuteczność Portugalczyka znacząco spadła. Zawodnik nie tylko strzela mniej, ale pogorszyła się także jakość jego gry.
Cristiano ma na koncie 14 goli w 18 spotkaniach ligowych. Pierwszy raz nie osiąga swojej niesamowitej średniej ponad jednej bramki na mecz. Ponadto w 10 z tych 18 meczów Ronaldo nie potrafił pokonać bramkarza przeciwnika. Portugalczyk nie uzna także tych 14 zdobytych bramek za najważniejsze w swojej karierze. Pięć goli strzelił Espanyolowi, dwa przeciwko Rayo i Realowi Sociedad, po jednym z Levante, Celtą, Las Palmas, Eibarem i Getafe. Tylko dwie z tych drużyn znajdują się pierwszej dziesiątce tabeli. Ronaldo nie trafiał w spotkaniach z dużymi przeciwnikami, jak Athletic, Atlético, Sevilla, Barcelona, Villarreal i Valencia. Bez gola kończył spotkania także przeciwko Sportingowi Gijón, Betisowi, Granadzie i Máladze.
Ta nieregularność strzelecka sprowokowała gwizdy kibiców na Santiago Bernabéu pod adresem Portugalczyka, zapoczątkowane przez złą postawę zespołu i niechęć trybun do Rafy Beníteza. Złe relacje między Cristiano a trenerem także miały swój skutek w postawie zawodnika na murawie. Ronaldo nie był sobą, sprawiał wrażenie wyłączonego.
Nowy horyzont
Pojawienie się Zidane'a na ławce dla Ronaldo oznacza otwarcie nowego okna. Na początek, Portugalczyk wraca na swoją pozycję. Koniec eksperymentów, Cristiano zagra z lewej strony, tak, jak za czasów Ancelottiego. To właśnie gdy Włoch był trenerem Ronaldo zaliczył swój najlepszy sezon strzelecki w Realu. Ponadto, teraz Ronaldo po raz kolejny stał się najważniejszą postacią w zespole. Crisitano nie zapomniał, że Rafa Benítez swoją pierwszą rozmowę odbył z Garethem Bale'em. Hiszpan na początku długo zwlekał także z przyznaniem, że to Ronaldo jest najlepszym piłkarzem na świecie.
Z nowym trenerem sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Zidane postawił sprawy jasno, przyznał wczoraj, że Ronaldo to zawodnik nie na sprzedaż, dusza zespołu. Francuz wie, że nie musi uczyć Cristiano, jak wykonywać rzuty wolne czy uderzać z główki. Jedyne, czego trzeba, to uświadczyć go w przekonaniu, że jest zawodnikiem wyjątkowym, który musi teraz kontynuować to, co robił zawsze: strzelać gole.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze