Hitzfeld: Zidane wygrał los na loterii
Niemiec sceptycznie o nowym trenerze Królewskich
Ottmar Hitzfeld, były trener między innymi Borussi Dortmund, Bayernu Monachium czy reprezentacji Szwajcarii, udzielił wywiadu szwajcarskiemu dziennikowi Blick. Doświadczony szkoleniowiec analizował zmianę trenerską na ławce Realu Madryt, którą uznał za „szaleństwo” i „obłęd”.
Panie Hitzfeld, Zinédine Zidane został trenerem Realu Madryt. Pana pierwsze myśli?
Dla niego to jak wygrana na loterii. Obłęd. Szaleństwo.
Dlaczego pan tak uważa?
On jest trenerem bez żadnego doświadczenia. Żyje wyłącznie na swoim wielkim nazwisku piłkarza. Według mnie jest to próba Florentino Péreza do uspokojenia sytuacji w klubie. Zidane cieszy się olbrzymią popularnością na stadionie i to z pewnością da mu kopa. Ale czy będzie to działać długofalowo? Zobaczymy. Ma trudne zadanie. Real ma cztery punkty straty do lokalnego rywala, Atlético. Ponadto, przegrał 0:4 na własnym obiekcie z Barceloną. Presja jest ogromna.
Postrzega pan wybór Zidane’a bardzo krytycznie.
Jestem sceptyczny, to logiczne. Jeszcze nie udowodnił niczego jako trener, a teraz musi obchodzić się z największym gwiazdami świata. Real jest jak Ferrari. Trzeba bardzo delikatnie obchodzić się z najmniejszymi śrubkami, by perfekcyjnie przygotować je do wyścigu. To niewyobrażalnie trudne zadanie. Niemniej, życzę, by mu się powiodło. Jak Pálowi Dárdaiowi w Berlinie czy Martinowi Schmidtowi w Mainz, którzy również zostali wybrani jako rozwiązanie tymczasowe.
Czy takie rozwiązanie byłoby do pomyślenia w Bayernie?
Nie. Bayern stawia na doświadczonych trenerów. Eksperyment z Jürgenem Klinsmannem, który wcześniej trenował przynajmniej reprezentację Niemiec, nie powiódł się.
Czy wielki piłkarz z automatu jest świetnym trenerem?
Nie. Tu chodzi również o naturalne zdolności przywódcze, które musisz wnieść ze sobą.
Który pana były zawodnik je posiada?
Mam bardzo dobre zdanie o Stefanie Effenbergu. On potrafi zainspirować ludzi. Presja na niego nie wpływa. Ma wszystko, by któregoś dnia poprowadzić wielki klub. Jego droga jest jednak inna, niż Zidane’a. Paderborn to nie Real Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze