Świąteczna „dziesiątka”
Dobrze, słabo, dziwnie
Real Madryt wygrał w meczu 16. kolejki Ligi 10:2 z Rayo Vallecano u siebie. Bramki dla Królewskich strzelali Danilo, Bale, Cristiano i Benzema, dla Rayo zaś Amaya i Jozabed. Spotkanie od początku obfitowało w emocje. Najpierw czysto piłkarskie, później w te związane z decyzjami sędziego, a na końcu z tworzeniem historii.
Pierwsza bramka dla Królewskich przyszła bardzo szybko. Real wyprowadził dobrą kontrę po akcji Rayo, najpierw piłka trafiła daleko na lewe skrzydło do Ronaldo, który posłał ją do środka, ta wreszcie dotarła do Bale'a, który idealnie w tempo odegrał ją do wchodzącego Danilo. Brazylijczyk pokonał Yoela strzałem po ziemi, piłka otarła się jeszcze o rękę bramkarza gości, ale i tak pewnie wtoczyła się do siatki.
Piłkarze Paco Jémeza nie chcieli się poddać, nie zniechęciła ich stracona bramka i dalej prowadzili grę. Najpierw po dobrej wrzutce z rzutu rożnego Keylora pokonał Amaya. Zaś zaledwie dwie minuty później bramkę głową strzelił również Jozabed, na szczególne uznanie zasługuje w tej akcji świetne dogranie Tito.
W tym momencie obraz gry się odmienił. Kilka minut po strzelonej przez Jozabeda bramce Tito faulował w środku pola Kroosa. Villanueva pokazał piłkarzowi czerwoną kartkę i od tego momentu Real grał w przewadze, choć tracił jeszcze bramkę. Wyrównanie przyszło jednak prędko, w dwudziestej piątej minucie meczu role się odwróciły i to Danilo dokładnie odegrał do Bale'a w pole karne, a ten skierował piłkę do siatki i już był remis.
Pięć minut później to samo po rzucie karnym zrobił Ronaldo. Zanim do niego doszło sędzia dał jednak żółtą kartkę Baenie, dla niego była to już druga kartka, więc opuścił boisko. Później doszło do rzeczonego karnego, którego pewnie na bramkę zamienił Cristiano. Real grał w przewadze dwóch zawodników, nic więc dziwnego, że do końca drugiej połowy padła kolejna bramka. Tym razem dobrym prostopadłym podaniem James obsłużył Bale'a, który w sytuacji sam na sam pokonał portero gości.
Na drugą odsłonę meczu Królewscy wyszli z nastawieniem, aby strzelić jak najwięcej i to się udało. Wynik urósł i to znacznie. Błyskawicznie prowadzenie podwyższył Benzema, który wykorzystał dobre podanie od Jamesa i uderzeniem wewnętrznym podbiciem pokonał bramkarza gości. James asystował też kolejnej bramce, świetnie dośrodkowując na głowę Cristiano, który zdobył gola. Potem pokera skompletował jeszcze Gareth Bale, który był autorem dwóch kolejnych bramek.
Historia miała się jednak tworzyć dopiero później. W zasadzie tylko o tworzenie historii chodziło, bo każdy przewidywał, że mecz nie będzie się toczyć o nic więcej po drugiej czerwonej kartce dla piłkarzy Rayo. Królewscy pierwszy raz od dawien dawna, dokładnej od 1960 roku, strzelili jakiemuś zespołowi dziesięć bramek. Zespół Beníteza pierwszy raz strzelił powyżej ośmiu bramek. To wszystko dzięki Karimowi Benzemie i świetnej końcówce w jego wykonaniu, bowiem to Francuz był autorem dwóch ostatnich bramek.
Tytułem zakończenia powiedzmy, że trudno jest oceniać ten mecz. Co prawda wynik jest fenomenalny, gra niby dobra, ale początek meczu, kiedy szansę były wyrównane, odcisnął na jego odbiorze pewne bardzo wymierne piętno. Piłkarze udadzą się na święta Bożego Narodzenia w dobrych nastrojach, ale nadal nie wszystko jest takie, jakim być powinno.
Real Madryt – Rayo Vallecano 10:2 (2:2)
1:0 3' Danilo (asysta: Bale)
1:1 10' Amaya (asysta: Trashorras )
1:2 12' Jozabed (asysta: Tito)
2:2 25' Bale (asysta: Danilo)
3:2 30' Cristiano (rzut karny)
4:2 41' Bale (asysta: James)
5:2 48' Benzema (asysta: James)
6:2 53' Cristiano (asysta: James)
7:2 61' Bale (asysta: Cristiano)
8:2 70' Bale
9:2 80' Benzema (asysta: Modrić)
10:2 90' Benzema (asysta: Kovačić)
Real Madryt: Keylor; Danilo, Ramos, Pepe, Marcelo (62' Vázquez); Kroos, Modrić, James (64' Kovačić); Bale (73' Arbeloa), Ronaldo, Benzema.
Rayo Vallecano: Yoel; Tito, Zé Castro (81' Montiel), Amaya, Nacho; Baena, Trashorras, Jozabed, Lass, (64' Bebé) Pablo Hernández (21' Quini), Javi Guerra.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze