Advertisement
Menu
/ RealMadryt.pl

Zostawić traumę za sobą i wrócić do gry

Przed meczem z Villarrealem

Po dramatycznej porażce z Barceloną Real Madryt powolutku w każdym kolejnym meczu pokazywał, że jest blisko powrotu na dobre tory. Zwycięstwa nie przekonywały, nie porywały, ale Królewscy punktowali. 2:0 z Eibarem nie zaspokoiło apetytów najgłodniejszych kibiców na świecie, a trudno uznać za wystarczającą do zmazania plamy 3-bramkową wygraną przeciwko Getafe u siebie. W ubiegły wtorek gracze Rafy Beníteza pokazali jednak coś, czego brakowało od początku sezonu – głód bramek i jedność.

Malmö to nie jest rzecz jasna półka Villarrealu, dzisiejszego rywala Królewskich, dlatego rzeczywiście, zgodnie z tym, co głośno wykrzykują w pewnych zakątkach Internetu i Hiszpanii – „nie ma się czym podniecać”. We wtorek Los Blancos grali tak naprawdę mecz towarzyski, ale wydaje się, że wśród publiki na Santiago Bernabéu znów można znaleźć promyczek nadziei. Real Madryt zrobił duży krok ku odbudowaniu zaufania, ale problem, jaki powstał ponad rok temu, wciąż jest aktualny. Królewscy nie potrafią potwierdzić swojej formy w starciach z czołówką. A Villarreal mimo że nie jest w wybitnej dyspozycji wciąż okupuje miejsce w pierwszej piątce ligowej tabeli.

Trzeba też zaznaczyć, że Królewscy w ostatnich meczach radzili sobie bez niemal całego podstawowego bloku defensywnego. Pepe udźwignął rolę lidera i zwykle spisywał się bez zarzutu. Dziś do pierwszej jedenastki wrócić mają Sergio Ramos i Marcelo, dwaj kapitanowie, którzy wspomogą drużynę nie tylko pod względem sportowym, ale też mentalnym. Mimo że obaj na grafice przedmeczowej widnieją jako obrońcy i oczywiście to w tej linii zagrają, ich obecność może poprawić także jakość ofensywy – wejścia Brazylijczyka i wyprowadzenie piłki Hiszpana powinny ułatwić atakowanie rywala.

Po powrocie na pierwszoligowe boiska Villarreal w każdym sezonie spełnia oczekiwania kibiców. Zespół z niewielkiego miasteczka w Castellónie spadł z Primera División trzy lata temu, ale szybko wrócił do rywalizowania w najlepszej lidze świata. Poprzednie dwa sezony zakończył na szóstym miejscu, a w bieżących rozgrywkach ciągle dryfuje mniej więcej w tych samych okolicach. W składzie El Submarino Amarillo znaleźć możemy starego znajomego z Bernabéu, chociaż może trafniejszym określeniem byłoby nazwanie Roberto Soldado „znajomym z miasteczka sportowego”. Wychowanek Królewskich wypromował się raczej dzięki występom w barwach Castilli, a dopiero po wypożyczeniu do Osasuny zaczął pracować na własne nazwisko. Gwiazdą Villarrealu staje się jednak nie 30-letni już zawodnik, lecz o 6 wiosen młodszy Cédric Bakambu. Reprezentant Demokratycznej Republiki Konga ma problemy z ustabilizowaniem formy, ale i tak jest najskuteczniejszym piłkarzem gospodarzy dzisiejszego meczu.

Królewscy udadzą się dziś na El Madrigal, by znów pokazać, że trauma po 0:4 już nie miesza im w głowach. Że wyciągnęli wnioski i – paradoksalnie – ta porażka może im pomóc do powstania z kolan i rozpoczęcia marszu po ligowy tytuł. Do niego jednak całkiem daleko. Emocje będą dziś jednak tym większe, że po sześciu punktach straty sprzed kilku tygodni dziś jest ich pięć. Tyle tylko, że dziś swój ruch ma Real Madryt, który przed 23:00 może mieć tylko dwa oczka do lidera. A co jeszcze bardziej powinno motywować zawodników? Barcelona nie gra w weekend, więc są szanse, że do przerwy świątecznej Los Blancos zostaną liderami. Nie wybiegajmy jednak w przyszłość – dziś zadanie jest jasne, a piłeczka jest po naszej stronie.

Początek meczu o 20:30. Transmisję przeprowadzi STS TV.


Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!