Szwedzi zatopieni
Real Madryt – Malmö FF 8:0
Poza trzema tysiącami kibiców Malmö z Estadio Santiago Bernabéu nikt dziś nie wychodzi niezadowolony. Królewscy roztrzaskali przeciwnika i strzelili aż osiem bramek. Przełamał się Cristiano i to nie tylko pod względem liczby bramek – wreszcie skutecznie wykonał rzut wolny. Karim Benzema potwierdził bardzo dobrą formę strzelecką, a do tego pierwsze trafienie w koszulce Los Blancos zaliczył Mateo Kovačić. Dziś na murawie nie było jednego bohatera. Wszyscy zawodnicy Królewskich zagrali bardzo dobre zawody i dziś wypada jedynie bić im brawo.
Real Madryt musiał sobie dziś radzić bez Keylora Navasa, Luki Modricia czy Garetha Bale'a, a wciąż poza grą pozostawali Dani Carvajal, Raphaël Varane i Sergio Ramos. Biorąc pod uwagę listę nieobecnych oczekiwania nie były zbyt duże. Klasa rywala nikogo nie powalała na kolana i więcej mówiono o tym, że dziś Królewskich czekał sparing, a nie mecz o całkiem spore pieniądze i – tradycyjnie po Klasyku – odbudowanie zaufania. Mimo wszystko wyjściowa jedenastka była całkiem mocna, a ekipa Beníteza miała kim straszyć. W dwunastej minucie Los Blancos rozpoczęli strzelanie i bardzo długo się nie zatrzymywali. Dwa gole Karima po dwóch akcjach Ronaldo zwiastowały całkiem ciekawy mecz.
Po 25 minutach jasne było to, że nie ma mowy o jakiejkolwiek niespodziance. Z dobrej strony pokazał się Cristiano, a skutecznością błysnął Karim. Potem ten pierwszy wziął sprawę w swoje ręce, rozstrzelał – niby w pojedynkę, jeśli spojrzymy tylko na raport meczowy – Malmö, a kibice na Bernabéu wreszcie mogli być zadowoleni. W pierwszej połowie mógł co prawda strzelić kilka goli, ale summa summarum dziś tylko niepoważni eksperci mogliby się do niego przyczepić. Ronaldo maczał palce we wszystkich sześciu trafieniach w pierwszej godzinie dzisiejszego meczu. Właśnie na takiego Crisa czekaliśmy. Przy okazji, gdzieś w nawiasie, możemy oczywiście zgodnie z trendem wspomnieć, że czekamy na taką wersję w meczach z poważniejszymi rywalami – bez cienia złośliwości.
Pierwszą bramkę w barwach Los Blancos strzelił Mateo Kovačić, kolejne minuty złapał Dienis Czeryszew, a Benzema skompletował hat-tricka. Isco, James, Casemiro i Kovačić wykonali kawał dobrej roboty w środku pola, by Karim i Cristiano mogli błyszczeć, ale dziś wypada pochwalić wszystkich – od Casilli po Ronaldo. Real Madryt zagrał zdecydowanie najbardziej kompletne 90 minut tego sezonu. Dziś nie wahamy się stwierdzić, że na taki Real Madryt czekaliśmy i tak grającą drużynę chcemy oglądać co tydzień. Chociaż jeśli zawsze miałaby grać tak jak dziś, wolelibyśmy widzieć ją częściej.
Real Madryt – Malmö FF 8:0 (3:0)
1:0 Benzema 12'
2:0 Benzema 24' (asysta: Cristiano)
3:0 Cristiano 39'
4:0 Cristiano 47'
5:0 Cristiano 50'
6:0 Cristiano 59' (asysta: Isco)
7:0 Kovačić 70'
8:0 Benzema 74' (asysta: Isco)
Real Madryt: Casilla; Danilo, Pepe (53' Marcelo), Nacho, Arbeloa; Kovačić (76' Czeryszew), Casemiro, Isco; James (65' Jesé), Benzema, Cristiano.
Malmö: Wiland; Tinnerholm, Árnason, Carvalho, Yotún; Rakip (76' Kroon), Lewicki, Adu, Sana (64' Mehmeti); Berget, Đurđić (46' Rodić).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze