W rękach Laury
<i>MARCA</i> analizuje przypadek podobny do Czeryszewa
Real Madryt ma plan działania w związku ze środowymi wydarzeniami w Kadyksie. W najgorszym wypadku, Królewscy dowiedzą się dziś, że Komitet Rozgrywek nałoży na klub karę za wystawienie do gry nieuprawnionego zawodnika, którą w dalszej kolejności podtrzyma Komitet Apelacyjny. W ten sposób jeszcze dziś Los Blancos zostaną wyrzuceni z rozgrywek o Puchar Króla. W biurach przy Bernabéu panuje jednak optymizm.
Co dalej? Jak obwieścił wczoraj Florentino Pérez, klub podejmie wszelkie legalne kroki, by pozostać w Copa del Rey. Real Madryt odwoła się do Trybunału Administracyjnego ds. Sportu, który wyda decyzję w przyszły piątek, 11 grudnia.
Ostatnia instancja
Trybunał Administracyjny ds. Sportu powstał z połączenia Hiszpańskiego Komitetu Dyscypliny Sportowej oraz Rady Gwarancji Wyborczych. Pierwszy z organów zajmował się nakładaniem kar, zaś drugi procesami wyborczymi. W ten sposób powstał jeden organizm administracyjny, który podejmuje wszelkie decyzje, dotyczące między innymi dopingu i dyscypliny sportowej.
Królewscy odwołają się do Trybunału Administracyjny, jeśli zostaną ukarani przez Komitet Rozgrywek, a Komitet Apelacyjny utrzyma karę w mocy. MARCA informuje, że Real Madryt będzie bazował na podobnym precedensie, którego przypadek może uratować dalszą walkę zespołu o Puchar Króla. Na początku bieżącego roku Trybunał rozpatrywał odwołanie żeńskiej drużyny z Lorki w sprawie jej bramkarki, Laury Gallego. Laura została wyrzucona z boiska w meczu z CFF Marítim, jednak klub nie otrzymał żadnego powiadomienia o karze i zawodniczka zagrała w następnym spotkaniu. Przeciwnicy zgłosili do Federacji skargę o wystawieniu do gry nieuprawnionej piłkarki. Komitet Rozgrywek ukarał Lorcę, a sankcję utrzymał w mocy Komitet Apelacyjny.
Wina faksu
W swoich odwołaniach Lorca wyjaśniała, że powiadomienie o karze zostało wysłane na nieaktualny już numer faksu. O zmianie klub powiadomił na początku sezonu. Federacja nie zaprzeczyła temu faktowi, jednak odpowiedziała, że w kolejnym meczu Lorca nie desygnowała do gry innej zawieszonej zawodniczki i mogła zobaczyć informację o karach na oficjalnej stronie Ligi.
Klub odwołał się do Komitetu Arbitrażowego, który stwierdził, że argumenty Federacji są niewystarczające. Komitet uznał, że kara została nałożona na podstawie subiektywnych opinii i przyznał rację Lorce, która według Komitetu nie popełniła błędu i nie desygnowała do gry nieuprawnionej zawodniczki. Wydaje się, że przypadek Laury Gallego może być ostatnią deską ratunku dla Realu Madryt.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze