Roberto Lago: Real jest inny od Barcelony
Zawodnik Getafe o zbliżającym się meczu
Wasza sytuacja w Pucharze Króla bardzo się utrudniła? (Getafe przegrało pierwszy mecz z Rayo 0:2 – przyp.red.)
Jesteśmy równymi sobie zespołami, został nam do rozegrania mecz u siebie i trudno będzie osiągnąć dobry rezultat, ale nie jest to niemożliwe. Musimy jednak się na niego nastawiać i liczyć na to, że będziemy mieć dobry dzień.
W końcu czujesz się niekwestionowanym członkiem składu?
Od kiedy tu jestem, miałem swoje wzloty i upadki. Czuję się dobrze i umacniam swoją pozycję. Jestem pewny siebie i fizycznie też mam się nieźle. Zespół gra dobrze, więc indywidualnie jest lepiej.
Jak na Real może wpłynąć całe zamieszanie wokół nieuczciwego składu w meczu z Cádizem?
Nie sądzę, że to na nich wpłynie. Piłkarz izoluje się od tego, co jest na zewnątrz, a kiedy ma zagrać, zapomina o wszystkim. Mecz jest drogą ucieczki, przynajmniej dla mnie, kiedy mam jakiś kłopot.
Ale oni mają wiele kłopotów piłkarskich, a także tych innego rodzaju.
Mają swoje problemy i tak dalej, ale to Real Madryt, który posiada świetny skład i wszyscy są w nim różni. Wyjdziemy na boisko, żeby wygrać, wierząc, że znów będziemy w coś osiągnąć.
Możecie skorzystać na niedobrej atmosferze, która będzie teraz na Bernabéu?
Wyjdziemy jako Getafe i wciąż będziemy myśleć o sobie. Dla nas istotne są nasze sprawy, problemy innych rozwiązywane są w ich domach. Myślimy o sobie, o tym, żeby dalej się rozwijać i wierzyć w to, co robimy.
Byłoby dobrze schodzić z boiska przy wściekłej widowni?
Podpisałem kontrakt po to, aby grać od pierwszej minuty do końca. Musimy wychodzić na każde boisko, aby wygrać. Są elitarni piłkarze, którzy rozgrywają wiele ważnych spotkań, także na szczeblu międzynarodowym, i nie sądzę, żeby dotykały ich gwizdy albo rzeczy zewnętrzne.
Jaki jest sekret do zwycięstwa w Madrycie?
Taki, żeby oni mieli słaby dzień, a my świetny. Są inni od Barcelony, sprawią, że zaczniesz wierzyć, że masz jakieś możliwości, a później w paru minutach pasji cię zlikwidują.
Kto powiadamia piłkarza o sankcji?
Mnie powiadamia o tym klub. W moim wypadku wiedziałbym, że dostałem karę. Ten przypadek jest jednak inny, bo w Pucharze Króla kumulują się trzy kartki, zawodnik zmienił klub, a Real nie grał w pierwszej rundzie... To może być nieporozumienie. Liga nie powiadamia piłkarza o niczym. Minęło kilka dni, od kiedy mnie spotkała sankcja za trzy żółte kartki w Pucharze Króla.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze