AS: Coraz gorsze stosunki Jamesa z Benítezem
Dziennik analizuje sytuację Kolumbijczyka
AS w temacie z dzisiejszej okładki pisze o złych stosunkach Rafy Beníteza z Jamesem Rodríguezem. Trener przed meczem z Szachtarem miał powiedzieć atakującemu wprost, że jego zdaniem wielu jego kolegów z ofensywy jest w dużo lepszej dyspozycji. To kolejna sprawa, która mocno dotknęła Kolumbijczyka. Wcześniej wielkim zaskoczeniem dla zawodnika była zmiana w Klasyku po tym, jak przez 55 minut dawał z siebie wszystko i próbował pokazywać się do gry. Na boisku pozostał na przykład Benzema, który pozostawał bez jakiegokolwiek występu przez poprzednie 43 dni.
James oddala się od szkoleniowca coraz bardziej. Problemy pojawiły się już w Sewilli, kiedy Kolumbijczyk wszedł do gry dopiero wtedy, gdy gospodarze mieli praktycznie zamknięte spotkanie. To nie przeszkodziło mu dołożyć gola w doliczonym czasie gry. Jednak Benítez zamiast pochwalić swojego gracza, na konferencji stwierdził, że ciągle brakuje mu rytmu i pracy. Kilka dni wcześniej atakujący rozgrzewał się przez kilkadziesiąt minut w czasie starcia z PSG, ale ostatecznie pojawił się na murawie. Właśnie w tamtym tygodniu James miał zdać sobie sprawę, że u Hiszpana nie jest podstawowym zawodnikiem.
Kłopoty między oboma panami zaczęły się już latem, kiedy James nie dostosował się do zalecenia trenera i nie skrócił urlopu. Zawodnik nie rozumiał dlaczego ma odpoczywać krócej po Copa América i do treningów wrócił w terminie, który ustalił wcześniej z klubem i Ancelottim. AS podaje, że Benítez komentował tę sytuację z najważniejszymi działaczami. Ostatecznie efektem tego napięcia było pozostawienie Jamesa na ławce w pierwszym meczu ze Sportingiem. W wyjściowym składzie wyszedł Isco, chociaż Kolumbijczyk był w perfekcyjnej dyspozycji.
Kumulacja negatywnych wydarzeń nadeszła we Lwowie. Poza słowami o kolegach trener nie wstawił go do gry. James znowu rozgrzewał się przy linii bocznej, ale ostatecznie na boisku pojawili się Kroos i Benzema. AS twierdzi, że również działacze zaczynają martwić się tą sytuacją. Wszystko komplikuje fakt, że, zdaniem tego dziennika, atakujący poprosił o podwyżkę pensji do poziomu Bale'a i Ramosa. Z otoczenia sztabu szkoleniowego wychodzą informacje, że James powinien złapać lepszą formę i zrzucić kilka kilogramów. W tym tunelu pojawiło się teraz małe światełko, bo na dwa mecze w Lidze zawieszony został Isco. Kolumbijczyk musi wykorzystać tę okazję i wrócić do gry.
Dziennik do tego artykułu dodaje też suche liczby. Dotychczas na 540 możliwych minut Benítez korzystał z atakującego tylko przez 206, czyli 38%. Co więcej, James tylko dwa razy na sześć zagrał w pierwszym składzie, w starciach z Betisem i Barceloną. U Ancelottiego Kolumbijczyk był dostępny w 46 spotkaniach i występował w każdym z nich: w 44 od pierwszej minuty, w 2 wchodził z ławki. Włoch korzystał z niego przez 3507 minut z możliwych 4140, czyli przez 84% dostępnego czasu. Carletto w przeciwieństwie do Beníteza od początku mocno chwalił Jamesa i wyraźnie stawiał na niego jako jednego ze swoich liderów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze