Alves: Cristiano jest za bardzo w świetle reflektorów
Wypowiedzi z konferencji prasowej
– Nie trzeba określać tego Klasyku w jakiś specjalny sposób. W czasie kariery nauczyłem się jednego: zwycięstwa i podboje osłabiają. Sprawiają, że wierzysz, iż rzeczy są takimi, jakimi nie są. Jeśli nie wygramy po tym tytułów, to pozostaniemy z miną głupków – powiedział Dani Alves na dzisiejszej konferencji prasowej przed meczem z Romą.
– Gra Realu? Nie jestem tutaj, żeby wzmacniać rywala, bo im bardziej jest ranny, tym jest trudniej. Dopóki będzie Real Madryt, będzie też dużo lepsza Barcelona. Jeden klub wzmacnia drugi. Jednak jeśli rywal jest słaby, to musisz być najlepszy, żeby nie dawać mu żadnej szansy. Niech nie idzie im źle, niech idzie im jak najgorzej, gdy nam idzie najlepiej.
– W tym meczu czułem, że Real jest najsłabszy z tych trzech spotkań 2:6, 0:5 i 0:4. Wszystko czytaliśmy perfekcyjnie, w każdej formacji. Byliśmy lepsi niż przy 2:6, gdzie było wiele akcji od bramki do bramki, wymiany ciosów. W sobotę było inaczej, dużo bardziej dominowaliśmy i zatrzymywaliśmy okazje rywali. To spotkanie jest bardziej naszą zasługą niż ich winą. Sekretem do wygrywania takich spotkań jest posiadanie wielkiej drużyny i jaj.
– Szukanie piątej bramki? Tak okazujemy szacunek rywalowi. Jeśli strzelasz czwartą bramkę, musisz iść po piątą. To największy szacunek, jaki można okazać w futbolu. To wpoił nam Pep. W takich meczach jeśli możesz, to na pewno lepiej jest wygrać 100:0 niż 4:0.
– Cristiano to dalej zawodnik z ogromną jakością, ale ma chyba za dużą osobowość. Chodzi mi o to, że jest za bardzo w świetle reflektorów. Kiedy stajesz się za dużym bohaterem, mogą wydarzyć się dwie sprawy: jeśli wygrywasz, wszyscy o tobie mówią, ale gdy przegrywasz, musisz brać to wszystko na siebie. Ogólnie mamy wiele spraw u siebie, więc nie obchodzi mnie, co robi czy czego nie robi Cristiano.
Warto dodać, że Brazylijczyk odmówił odpowiadania na pytania dzienników MARCA i AS. Obrońca powiedział przy pytaniu z tej pierwszej redakcji: „Nie będę z wami rozmawiać, z Marcą ani Asem, oszczędzę wam czasu. Powiem jak Mourinho: będę rozmawiać tylko z waszymi szefami”. Alves ma pretensje do madryckich dzienników o jego zdaniem manipulacje przy jego rzekomym odejściu i bałaganie, jaki Barcelona zostawiła w Halloween na stadionie Getafe.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze