Advertisement
Menu
/ Marca

Jedenastka zmontowana do obrony

<i>MARCA</i> analizuje Levante

Jeśli Real Madryt skarży się na braki spowodowane kontuzjami, to Levante też ma takie prawo. Ekipa z Walencji na Bernabéu przyjeżdża bez Lópeza, Trujillo i Verzy, a nie wiadomo czy zagrać będzie mógł Lerma, który jest zmęczony dalekim wyjazdem na zgrupowanie kadry. Dzisiejsi goście aż siedem kolejek czekali na zwycięstwo w Lidze, ale przyszło ono w najmniej spodziewanym momencie: w starciu z liderem Villarrealem. Bilans w tym sezonie to trzy porażki, trzy remisy i to jedyne zwycięstwo przy 6 golach strzelonych i aż 12 straconych.

MARCA w analizie rywala stwierdza, że największą uwagę w tym przypadku zwraca ustawienie 3-5-2. W poprzednim sezonie zmieniono taktykę i zespołowi szło na tyle dobrze, że Lucas Alcaraz utrzymał ten pomysł także w obecnych rozgrywkach. Trener chce, żeby Levante było zorganizowane, żeby formacje grały blisko siebie i żeby zawodnicy cały czas siebie wspierali i podwajali pozycje. Środek zamykany jest przez trzech stoperów i trzech pomocników, skrzydła zostawiane są bocznym obrońcom. Ekipa próbuje grać piłką i nie śpieszy się z rozegraniem, a dziennik analizuje, że dla Levante zero strzelonych goli nie oznacza wcale słabego meczu.

Jedną z obsesji Alcaraza jest ograniczenie strat na własnej połowie. Ryzyko podejmowane jest wyżej, żeby mieć mniej problemów z odbiorem futbolówki po przejęciu jej przez rywala. Kiedy zespół atakuje, własną połowę zabezpiecza trzech stoperów i jeden z pomocników, czasami dołącza do nich jeden z wahadłowych obrońców.

Możemy przeczytać, że jedną z największych wad Levante jest zbyt głęboko ustawiana linia obrony, przez co rywal ma sporo miejsca na rozgrywanie. Na początku meczów drużyna próbuje atakować przeciwników wysoko, ale z czasem cofa się coraz bardziej i za linią piłki ustawia nawet ośmiu zawodników i bramkarza. Na okazję czekają jedynie dwaj napastnicy. W defensywie ekipa gra bardzo blisko siebie i próbuje zatrzymać każde zagranie między linie.

Alcaraz naciska na 3-5-2, żeby połączyć w środku trzech pomocników i mieć łatwiejsze wyjścia z akcją. Rozegranie rozpoczyna Simao i to on jest pod tym względem odnośnikiem dla ekipy. Levante często próbuje bronić się przez przez posiadanie piłki. Dużym problemem może być w tej kwestii brak Verzy, ale MARCA zaleca obserwowanie, jeśli ostatecznie zagra, 20-letniego Lermy, który ma niezłą „równowagę taktyczno-fizyczno-techniczną”.

Levante ma w kadrze czterech napastników i trenerzy ciągle nimi rotują. Ostatnio wszyscy wystąpili nawet w jednym meczu, oczywiście nie w jednym czasie. Cała czwórka nieźle się uzupełnia i daje drużynie inne cechy.

Dla gry ofensywnej ważne są wejścia bocznych obrońców. Za Lópeza zagra Morales, który jest bardziej skrzydłowym i który lepiej atakuje niż broni. Na prawej flance zostawia zbyt wiele przestrzeni, bo nie potrafi dobrze bronić i ustawiać się odpowiednio do swoich partnerów. Jednak w ofensywie trzeba zawsze na niego uważać.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!