Kim jest Philipp Lienhart?
Austriak otrzymał powołanie na Levante
Urazy podstawowych zawodników nigdy nikogo nie cieszą, nawet tych, którzy wskakują w ich miejsce, jednak bardzo często takie sytuacje mogą napędzić rozwój innych piłkarzy. Dziś Rafa Benítez ogłosił kadrę na jutrzejszy mecz z Levante, a największą niespodzianką na liście powołanych jest Philipp Lienhart. Austriak urodził się 11 lipca 1996 roku około 80 kilometrów na zachód od Wiednia. Ostatnie chwile były dla niego spełnieniem marzeń – przez trzy dni z rzędu trenował z pierwszą drużyną, więc miał prawo po cichu liczyć na szansę od trenera. Jutro szkoleniowiec Królewskich będzie miał do dyspozycji 19 zawodników, w tym trzech bramkarzy, więc środkowy obrońca z pewnością znajdzie się co najmniej na ławce rezerwowych.
Początek przygody Lienharta w Realu Madryt nie był wyjątkowy. Młody piłkarz grywał w juniorach Rapidu Wiedeń i został wypatrzony przez skautów Los Blancos, którzy widzieli w nim wzmocnienie Juvenilu A, czyli najstarszej drużyny wśród młodzieży trenującej na co dzień w Valdebebas. Wtedy nikt na poważnie nie myślał ani o pierwszej drużynie, ani o Castilli, ani o nieistniejącym już Realu Madryt C, zwłaszcza że Philipp został tylko wypożyczony. Zdał jednak egzamin. W ekipie Luisa Miguela Ramisa był jedną z czołowych postaci. Zagrał we wszystkich meczach UEFA Youth League, a w wyjazdowym starciu z Liverpoolem wpisał się nawet na listę strzelców – oczywiście po stałym fragmencie gry. Poza solidną grą w defensywie Austriak bardzo dobrze radzi sobie także w polu karnym rywali. Po sezonie uznano, że Philipp Lienhart ma wystarczający potencjał, by zostać w stolicy Hiszpanii. To duże wyróżnienie, zwłaszcza że rozwiązana została trzecia drużyna Królewskich, więc piłkarze masowo opuszczali miasteczko sportowe niedaleko lotniska Barajas.
Królewscy wyłożyli za niego 800 tysięcy euro, a on nie tylko mógł pochwalić się tym, że jest pełnoprawnym zawodnikiem Realu Madryt, ale dostał znaczny awans i bieżący sezon rozpoczął jako gracz Castilli. Zaufał mu Zinédine Zidane, który stawia na niego zawsze, kiedy tylko może. Kariera Lienharta zmierza w dobrym kierunku i chociaż wciąż zdarza mu się popełniać błędy, to często sam potrafi je naprawić – na przykład w meczu z Sestao River, gdy sprokurował rzut karny, a później sam strzelił bramkę wyrównującą. Jego potencjał dostrzegł także Benítez, zapraszając go na treningi i wreszcie powołując na mecz z Levante.
Chociaż daleko mu do łatki ogromnego talentu w swojej ojczyźnie, o drzemiącym w nim potencjale świadczą regularne powołania i przede wszystkim gra w reprezentacji do 21 lat. Lienhart jest najmłodszym piłkarzem szerokiej kadry i regularnie gra w pierwszym składzie. Werner Gregoritsch mu ufa – w trzech dotychczasowych meczach eliminacji do mistrzostw Europy U-21 zagrał łącznie 270 minut. Jeśli jego rozwój dalej będzie przebiegać prawidłowo, w 2017 roku na polskich boiskach zobaczymy go już nie jako zawodnika drugiej drużyny Realu Madryt, ale jako reprezentanta dorosłej reprezentacji Austrii. Na razie wykorzystuje wszystkie szanse, a los właśnie dał mu kolejną…
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze