Nowe życie Pepego
Portugalczyk pogodził się z rolą zmiennika
Rola Pepego w formacji defensywnej Realu Madryt uległa zmianie. Teraz podstawową parę stoperów, jeśli nie przytrafią się kontuzje i zawieszenia za kartki, tworzą Sergio Ramos i Raphaël Varane. Niemniej Pepe wie, że w ciągu całego sezonu będzie odgrywał ważną rolę w szeregach Królewskich.
„Wtargnięcie” Varane’a było tajemnicą poliszynela w Valdebebas. Dla wszystkich, łącznie z Pepe, który pierwszy kieruje pochwały w stronę francuskiego obrońcy. Oczywistym było, że moment Raphaëla nadejdzie. I tak się właśnie stało.
Pepe wiedział o tym, kiedy podpisywał nowy kontrakt z klubem do 2017 roku. Przedłużał umowę ze świadomością, że dobiegają końca czasy, w których jego miejsce w wyjściowej jedenastce nie podlegało dyskusji. Przez lata tworzył z Ramosem jeden z najlepszych duetów środkowych obrońców na świecie. Przez wielu uważany za najlepszy. Jednak czas, przyjście Varane’a i prawo futbolowe są nieubłagane.
Portugalczyk zna swoje nowe miejsce w szeregu, jednak przyjmuje to jak prawdziwy profesjonalista. W Valdebebas mówią, że trenuje tak, jakby miał grać w pierwszej jedenastce, jakby nic się nie zmieniło. Jego celem jest bycie zawsze przygotowanym na wezwanie Rafy Beniteza, kiedy ten będzie go potrzebował. Niestety, z biegiem czasu będzie to zjawisko coraz rzadsze.
Teraz Pepe dba o swój organizm dużo bardziej niż wcześniej. Można powiedzieć, że z kontuzjami był za pan brat. To poniekąd konsekwencja jego stylu gry. 32-latek zawsze należał do tej kategorii zawodników, którzy nie odstawiają nogi. Gra w kontakcie, szybkość, czasami wybuchowość i przepis na problemy mięśniowe mamy gotowy.
Ale na nową rolę Pepego, podczas przedłużania umowy, wpłynęło więcej czynników. Portugalczyk to stuprocentowy madridista. Jest w klubie od 2007 roku i można powiedzieć, że przeżył wszystko. Łącznie z kampanią nienawiści za czasów Mourinho, kiedy był postrzegany jedynie jako zawodnik brutalny. To go dotknęło, był blisko rzucenia wszystkiego w diabły, ale później przyszedł spokój. Patrząc z perspektywy czasu, statystyki otrzymanych żółtych kartek obalają wiele mitów.
Przez te wszystkie lata Pepe ukształtował prawdziwie przyjacielską relację z Florentino Pérezem. Ci, którzy ich znają, wiedzą, że mają bardzo dobre, bliskie stosunki. Z racji swojego stażu w drużynie ma bardzo wysoką pozycję w szatni. Dlatego właśnie zaakceptował bardzo naturalnie swoją nową rolę w Realu Madryt. Wie, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa jako zawodnik Królewskich.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze