Rosenberg: Nikt nie sądzi, że Real nie wygra tego meczu
Wywiad z zawodnikiem Malmö
Jakie są twoje odczucia przed meczem z Realem Madryt?
To będzie fantastyczne spotkanie. To nasz drugi rok w Lidze Mistrzów, wyciągnęliśmy wiele wniosków z poprzedniej edycji i sądzę, że tutaj w Malmö zagraliśmy wielki mecz z Atlético. Mieliśmy wiele okazji. Teraz przyjeżdża kolejna drużyna, nawet lepsza, Real Madryt. Dlatego będzie bardzo trudno.
Grałeś z Realem cztery razy – w barwach Racingu Santander i Werderu.
Tak, nawet strzeliłem im bramkę w Lidze Mistrzów grając w Werderze. To niesamowity rywal. Bądźmy szczerzy, nikt nie myśli, że nie wygrają tego meczu… A teraz mają Cristiano, jednego z najlepszych na świecie.
Pokonywałeś już Ikera Casillasa. Teraz go nie ma…
To prawda. Tu w Szwecji wydawało nam się bardzo dziwne, że część kibiców Realu Madryt odwróciła się od niego. Tutaj takie rzeczy nigdy by się nie wydarzyły. W Szwecji, jeśli jesteś zawodnikiem z taką historią w klubie, publiczność zawsze jest z tobą.
Teraz przyjdzie ci pokonać Keylora Navasa, który w tym sezonie stracił tylko jedną bramkę.
Obserwuję go od mundialu w Brazylii. To świetny bramkarz. Klasa światowa.
Wielu ludzi twierdzi, że Malmö będzie kopciuszkiem tej grupy. Mylą się?
Mają do tego prawo, taka jest prawda. Liga szwedzka nie należy do najsilniejszych, a przed Malmö Szwecja nie miała drużyny w Lidze Mistrzów przez 15 lat. W normalnych warunkach, nie powinniśmy zdobyć żadnego punktu w tej fazie grupowej. W ubiegłym roku zdobyliśmy trzy. Zyskaliśmy doświadczenie, ale pod względem ekonomicznym nie możemy rywalizować z Realem Madryt, PSG i Szachtarem.
Real Madryt ma problemy z kontuzjami: Pepe, Danilo, Bale, James… To gwóźdź, który przybije Malmö?
To dobre wiadomości dla nas. Im więcej zawodników Realu będzie nieobecnych, tym lepiej. Zmiennicy mają jakość, ale jeśli oszczędzą Ramosa, to będzie jeszcze lepiej. I jeśli to możliwe, oby myśleli o derbach. Żeby zdobyć punkt, musimy zagrać na sto procent i liczyć na gorszy dzień Realu Madryt. Jeśli tak nie będzie, to nie mamy szans.
Dziennik Kvällsposten dał na okładkę zdjęcie Cristiano, wrzucając tytuł: „Cristiano Ronaldo kosztuje tyle, co 92 Rosenbergów”.
Być może. Co najmniej tylu! To zależy. Jeśli mówimy o zarobkach, to nawet więcej (śmiech). Jeśli rozmawiamy o szybkości, to nie aż tak wielu… Już na poważnie - to fantastyczny zawodnik, strzelił dla Realu ponad 300 bramek. Niesamowity napastnik.
Nadchodzi trudne pytanie. Kto jest lepszy: on czy Ibrahimović?
Z Messim to najlepsza trójka na świecie. Między nimi są różnice, ale myślę, że Cristiano jest chyba trudniejszy do zatrzymania dla nas. Gra na niesamowitej szybkości. Jeśli oglądałeś PSG – Malmö z pierwszej kolejki, to widziałeś, że Zlatan też miał okazje. Ale zaznaczam – sądzę, że Cristiano sprawi nam więcej kłopotów.
Po etapie w Hiszpanii, w Racingu, grałeś w Holandii, Niemczech i Anglii i wróciłeś do macierzystego klubu, w którym się wychowałeś i debiutowałeś w lidze szwedzkiej. Jak wyglądał powrót do domu?
Lepiej, niż mogłem sobie wyobrazić. Powrót do mojej drużyny od dziecka, która w dodatku jest w Lidze Mistrzów. Zrobiłem to, kierując się sercem. Wrócić i móc grać dla moich ludzi. Wcześniej zawsze myślałem najpierw o sobie, później o drużynie. Teraz stawiam Malmö przede mną.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze