Benítez: Rotowanie to próba wykorzystania kadry
Zapis konferencji trenera
[El Mundo] Patrząc na wyniki obrony, widać, że przez te 2 miesiące wypracowaliście jakieś zmiany. Co pan zrobił? Co się zmieniło?
Sądzę, że kluczem jest postawa zawodników. To oni podejmują decyzje i rozwiązują boiskowe problemy. My dajemy im jakieś wskazówki i pomysły, a ich dobre nastawienie pomaga drużynie bronić lepiej. Jak mówiłem ostatnio, zawsze można się poprawić i wszyscy o tym wiemy, ale pozostajemy na dobrej drodze i to najbardziej mnie interesuje. Oni to widzą i obyśmy pozostali z taką samą pracą czy nastawieniem.
[COPE] Polityka rotacji na razie się sprawdza. Czy to będzie dotyczyć wszystkich graczy? Czy może Cristiano będzie odpoczywać dużo mniej?
Rotowanie nie jest kaprysem. To po prostu próba maksymalnego wykorzystania kadry. Czasami na pewno pomylę się przy wyborach, ale będziemy starać się dokonywać zmian. To, czy zawodnik będzie grać mniej lub więcej, zmieniać się mniej lub więcej, wchodzić mniej lub więcej, zależy trochę od postawy i pozycji. Są też piłkarze, którzy łatwiej zarządzają swoim ciałem, a są tacy, którzy potrzebują zmian. Stoper nie jest taki sam jak skrzydłowy. Skrzydłowy z dużym przebiegiem w meczu nie jest taki sam jak boczny atakujący, jak Cristiano, który schodzi do środka. Każdy piłkarz jest inny, ma inny wysiłek na murawie, a my na podstawie tego, co mamy, będziemy szukać zwycięstwa w każdym meczu z rotacjami lub bez nich.
[TVE] W bramce w poprzednich sezonach widzieliśmy rotacje na różne rozgrywki. Chcę zapytać, czy podobnie będzie u pana?
Nie rozmawiałem jeszcze z bramkarzami na ten temat, więc nie mogę wypowiadać się na ten temat na konferencji. Cała trójka naszych bramkarzy jest świetna, ciężko pracują, jestem z nich zadowolony i gra któregokolwiek z nich nie byłaby dla mnie problemem. Dlatego jutro podejmiemy decyzję, a wy na jej podstawie pewnie zaczniecie swoje spekulacje [uśmiech].
[Radio Nacional] Powiedział pan ostatnio, że można coś poprawić. Gdzie jest ta poprawa?
Chodzi o różne decyzje, kiedy atakujesz lub kontratakujesz. Wiadomo, że stuprocentowa skuteczność w tych decyzjach jest praktycznie niemożliwa, ale staramy się to wypracować. Z kolei w obronie są też sprawy, które musimy dopracować. Jak mówiłem wcześniej, nastawienie graczy jest doskonałe i to mnie uspokaja. Jestem pewny, że będą się poprawiać, a drużyna z siłą ataku i coraz lepszą obroną będzie lepsza i będzie zdobywać więcej punktów, o czym mówił wcześniej Dani [Carvajal].
[MARCA] Przy braku Jamesa do gry wchodzi Isco. Czego oczekuje pan od niego w najbliższych tygodniach? Co musi zrobić, żeby wykonać ten krok do jedenastki, którego brakowało mu w ostatnich sezonach? Goli, jak to robi James?
Po pierwsze, poprawka: nie wchodzi, on już wszedł [uśmiech]. Teraz zobaczymy, czy wejdzie [śmiech], mówię to z szacunku dla jego kolegów. Myślę, że Isco to wielki zawodnik i musi robić to, co robił przez ten czas. Pracować, pracować z intensywnością, poświęceniem, a potem wykorzystywać swoją jakość pod bramką rywala, o czym wspomniałeś. Mnie bardzo interesuje jego wkład na poziomie wysiłku, równowagi i walki. A jeśli dołoży do tego skuteczność w decyzjach pod bramką rywala, to tym lepiej dla nas wszystkich.
[Cuatro] Może na to pytanie jest za szybko, ale po tych treningach uważa pan, że Cristiano jest najlepszym graczem, którego kiedykolwiek pan prowadził?
Znowu chcecie złapać mnie na tym pytaniu. [uśmiech] Sądzę, że to doskonały zawodnik. Na pewno jeden z najlepszych, jakich prowadziłem. Nie mogę stwierdzić, że jest najlepszy, bo prowadziłem wielu świetnych graczy, ale na pewno w tym momencie jest naszym zawodnikiem i jest najlepszy na świecie.
[ESPN] Chcę zapytać o ruchy w ataku i współpracę Cristiano i Bale'a. Jak pan mówił, Cristiano może zaczynać na boku i schodzić do środka, Gareth odwrotnie. Jak nad tym pracujecie, bo widać było dobre zrozumienie w ostatnich meczach?
Po prostu wszystko analizujemy i rozmawiamy z nimi. Na treningach czasami pracujemy nad taktyką w ofensywie, ale gracze w ataku mają sporą swobodę, o czym wspominałem wiele razy. Pracujemy nad akcjami zespołowymi i ruchami, a potem w meczu albo oni robią to automatycznie, albo decydują się na akcję, w której opierają się na swoich talentach. Jednak rozmawiamy z nimi o tych ruchach w ataku, pokazujemy, co trzeba robić, żeby wyrównać ruch kolegi. To jest klucz. Komentujemy, oglądamy, nawet na papierze pokazywałem im różne sytuacje i średnie pozycje na murawie, a na tej podstawie oni decydują. Oczywiście Gareth to zawodnik z dużą szybkością, który świetnie atakuje wolną przestrzeń, a Cristiano schodzi do środka. Równowaga, jaką tworzą Benzema, James czy Isco, tworzy na końcu takiej akcji spore problemy przeciwnikom. Do tego trzeba dodać wejścia Marcelo czy w tym przypadku Daniego, które mają nadać drużynie szerokość.
[El País] Moje pytanie jest podobne: w tym roku widzimy wiele zmian pozycji między atakującą czwórką. Zachodzi dużo więcej permutacji. W jakim stopniu tworzycie przewagę, a w jakim możecie zaszkodzić własnej drużynie? Jak sobie z tym radzić? I dlaczego naciska pan na tego typu atak?
Powiem prawdę, bo czasami twierdzicie, że nie mówię prawdy. Może rozwiązuję worek z tymi pytaniami, ale będę naprawdę szczery [uśmiech]. Kiedy objąłem drużynę, zobaczyłem, że w ataku ma wiele talentu i serię różnych charakterystyk u zawodników. Powiedziałem, że ta ekipa będzie ofensywna i dalej będzie grać do przodu, ale postaramy się to zrównoważyć i bronić trochę lepiej. Nie mogę anulować potencjału w ataku, ale jeśli ustawisz ich w ścisłym systemie, to mówi się, że zabierasz im miejsce na pokazanie talentu. Tę teorię o talencie wykorzystuje wielu zawodników, gdy nie potrafią czegoś zrobić, ale w tym przypadku talent istnieje, mamy prawdziwy talent. To wielcy zawodnicy, więc trzeba dać im jakąś swobodę. Nie jest łatwo znaleźć między nimi równowagę, bo każdy z nich chce błyszczeć w swojej strefie boiska, ale kiedy dobrze interpretują to, co mają robić, to wtedy są demolujący w ofensywie. Co to znaczy? Że kończą na pozycjach innych od tych, na których zaczynali. Żeby uzyskiwać równowagę, próbujemy doprowadzać do tego, że oni wracają do obrony, przegrupowują się i zostają na tych pozycjach, żeby notować mniejszy wysiłek fizyczny i przy okazji pomagać drużynie. Taka jest ogólna idea. Czasami wychodzi lepiej, czasami wychodzi gorzej. Dlatego podkreślam, że ciągle jest margines poprawy, ale nie mogę zabrać Bale'owi możliwości wybiegania za obronę czy wykorzystywania swojego strzału lub Cristiano wejścia do środka i wybrania odpowiedniego momentu do strzału, Jamesowi i Isco zejścia do środka na klepkę, Benzemie powrotu do rozegrania i wejścia do ataku. Nie mogę im tego zabrać, ale próbuję sprawić, żeby jak najlepiej współpracowali ze sobą, a kiedy w cudzysłowie tracą pozycje na boisku, bo próbują oszukać rywala, to mają organizować się tak, żeby mniej biegać i doprowadzać do równowagi w drużynie. Może teraz będziecie mnie o to ciągle pytać i sam stworzyłem zamieszanie, ale cóż, przynajmniej pokazałem wam pomysł, który kryje się za tym wszystkim.
[Chiringuito] Co do Cristiano, pobił ligowe wyniki Raula i Di Stéfano. Pan jest w tym klubie od dawna, kogo przypomina panu Ronaldo? O kim pan myśli? Kto jest blisko niego pod względem tej ambicji?
Nie miałem szczęścia oglądać Di Stéfano na boisku, ale znałem go i opowiadano mi o nim. Wiem, że był konkurencyjny i chciał wygrywać. Jednak Raúl też kochał rywalizować i wygrywać. Uważam, że Cristiano ma taką samą mentalność. Jeśli zestawiamy jego liczby z ich liczbami, to uważam, że możemy też zestawiać ich nastawienie czy mentalność.
[ABC] Jeśli chodzi o rotacje, to można zauważyć, że najbardziej chroni pan środek pola. Czy jednym z pierwszych wniosków dotyczących poprzedniego sezonu było zmęczenie w środku pola? To doprowadziło do porażki?
Nie chodzi tu o samą politykę rotacji, bo może niektórzy nie będą potrzebować zmian. Jak mówiłem, robimy to na podstawie doświadczenia i pozycji, na jakich grają różni zawodnicy. Są pozycje, które wymagają większego wysiłku i mecze, które mogą stawiać mniejsze wymagania. Wszystko zależy od meczu i pozycji. Na tej podstawie widzę, że mamy kadrę z ogromną jakością i trzeba to wykorzystywać. Jeśli mogę też wykorzystać to, jak układa się mecz, to staram się skracać minuty takim graczom jak na przykład Modrić, który grał w reprezentacji, a rok temu doznał poważnej kontuzji. Jeśli ma grać, zagra. Jeśli ma zagrać Kroos, też zagra, nie mam z tym problemu. W sobotę zdjąłbym jeszcze z 2–3 graczy, żeby ich ochronić, ale nie mogliśmy, więc uważnie podejmowaliśmy decyzje co do zmian i pozycji, na jakich one nastąpiły. Kiedy zauważymy, że ktoś ma problem i istnieje ryzyko, będzie zmieniony. Może czasami piłkarze tego nie rozumieją, ale my opieramy się na wszystkich informacjach, na jakich tylko możemy, żeby przy podjęciu decyzji trafić jak najlepiej.
[ukraiński dziennikarz] Nie powiedział pan jeszcze niczego o Szachtarze. Co pan sądzi o tej drużynie? Do której hiszpańskiej ekipy są najbardziej podobni?
Uważam, że to świetna ekipa i już po losowaniu powiedziałem, że to nie jest łatwa grupa dla kogokolwiek. Niektórzy się śmiali, ale to naprawdę wielka ekipa. Mają trenera z ogromnym doświadczeniem, który zawsze wyciąga odpowiednią postawę od nowych zawodników. Co roku musi wymienić koło 3 piłkarzy, ale ciągle jest wysoko, to mówi wiele o jego umiejętnościach. Ich gracze mają świetną jakość i są bardzo szybcy. Będzie trudno, jeśli nie podejdziemy do tego meczu z odpowiednim skupieniem. Porównanie do hiszpańskich klubów? Nie wiem, trudno o takie porównanie. Ja dzisiaj powiedziałem piłkarzom, że porównałbym Szachtar do Galatasarayu pod takim względem, że mają jakość w grze, że mają dobrych zawodników i że mogą utrudnić nam życie, jeśli wyjdzie im dobre spotkanie. Można sobie z nimi poradzić, ale podkreślam, że mają doświadczonego trenera, doświadczonych i młodych graczy z szybkością i umiejętnościami, więc będą trudnym rywalem.
[ukraiński dziennikarz] W Napoli mierzył się pan z Dnipro i nie poszło wam najlepiej. Jak wspomina pan walkę z ukraińskimi zespołami?
Każda drużyna jest inna. To wielka drużyna ze świetnym trenerem i świetnymi zawodnikami, ale my jesteśmy Realem Madryt i gramy u siebie. Moje mecze w Napoli nie mają tutaj żadnego znaczenia. Jako profesjonalista musisz zapominać o poprzednich meczach i skupiać się na kolejnym starciu. Dla nas to nowe wyzwanie, bo zaczynamy Ligę Mistrzów. Postaramy się rozegrać dobre spotkanie, wygrać, zadowolić kibiców i zdobyć 3 punkty.
[SER] Czy czuje pan presję związaną z Ligą Mistrzów po tym, jak Real nie wygrał jej rok temu? Czy może niedawne zdobycie La Decimy daje trochę oddechu?
Absolutnie. Czuję wyzwanie związane z wygraniem każdego meczu. Nie chodzi o te czy tamte rozgrywki, ale po prostu wygranie każdego meczu. Zaczynamy Ligę Mistrzów, to najważniejsze europejskie rozgrywki, Real jest największym klubem, ale ja też lubię Ligę czy Puchar. Żeby unikać wyboru rozgrywek, wolę podchodzić do spotkań z myśleniem, że trzeba wygrać po prostu kolejny mecz. Patrzę tylko do przodu na kolejne spotkanie.
[dziennikarz z Anglii] Widzieliśmy już sporo rotacji, macie też dobre wyniki. Jak bardzo będziecie z tego korzystać w sezonie i czy rotacje obejmą też bramkarzy?
Rotujemy, gdy tego potrzebujemy, nie będziemy robić tego w każdym meczu. Wszystko zależy od pozycji i spotkania. Na razie wychodzi nam dobrze, ale sezon jest długi i zobaczymy, jak to się rozwinie.
[Onda Cero] W waszej kadrze tylko Marcelo nie ma naturalnego zmiennika. Jeśli zabraknie Marcelo albo przyjdzie czas na rotacje, kto jest pierwszą opcją na lewą stronę obrony?
Mnie podoba się zaangażowanie naszych zawodników. Dani [trener łapie Carvajala], zagrałbyś na lewej stronie czy nie? [Carvajal odpowiada, że zagrałby; śmiech trenera] Macie już odpowiedź. Nie, może tam grać Danilo, może Dani, bo mają szybkość i umiejętności. Zawsze też patrzymy na opcje, jakie dają Nacho i Arbeloa. Masz rację, że nie mamy lewonożnego gracza na tę pozycję, ale każdy z tych graczy może to zrobić. Na treningach już grywają na tej pozycji.
[Punto Pelota] Czy jednym z pańskich celów jest poprawienie wyniku Cristiano u Ancelottiego, czyli 61 goli?
Trudno poprawić Ronaldo, bo już jest świetny. Ja będę bardzo zadowolony, gdy drużyna będzie wygrywać mecze, a Ronaldo wygra sporo tytułów razem z ekipą. Taki jest mój zamysł, drużyna ma wygrywać razem z Ronaldo.
[La Sexta] W czasie przygotowań rozmawiał pan dużo z Benzemą czy Isco i prosił, żeby częściej uderzali i patrzyli w stronę bramki. Wymaga pan od nich większego instynktu zabójcy?
Chcę, żeby robili to, co robią dobrze, czyli grali z kolegami, szukali im miejsca, podłączali się. Jednak do tego powinni dodawać dużo więcej bramek. Dzisiaj rozmawiałem o tym z Danim, że każdy ma swoją funkcję i musi robić to, co ma robić, ale też w miarę umiejętności dodawać gole. Ja wierzę, że Isco i Karim mogą to robić, więc ich o to proszę.
[La Razón] Na jakiej podstawie decyduje pan o zmęczeniu zawodnika? Na podstawie jego słów? Statystyk? Jakich informacji?
Pierwsza kwestia to odczucia. Chociaż ze sztabem analizujemy mnóstwo statystyk, to dużo bardziej wierzę w odczucia i uczucia. Po tylu latach gry i pracy jako trener masz wyrobione to odczucie, więc je oceniamy. Do tego rozmawiasz z zawodnikiem, ale oni praktycznie zawsze mówią, że wszystko jest w porządku. Rzadko piłkarz mówi, że coś mu jest, gdy walczy o miejsce w składzie. Dlatego przede wszystkim twoje odczucie, do tego informacja od zawodnika, na koniec analizujemy parametry z lekarzami i fizjoterapeutami. Czasami zbyt dużo informacji doprowadza do pomyłki, więc ja ze swoim sztabem pozyskujemy informacje i je dokładnie analizujemy, patrząc na wszystkie aspekty, żeby zaliczyć jak najmniej pomyłek.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze