31,5 miliona euro wyrzucone w błoto
<i>EcoDiario</i> wylicza wydatki na obsadę bramki
Real Madryt rozpoczynał lato z jasnym postanowieniem zakontraktowania golkipera, który da maksymalną pewność między słupkami bramki Królewskich. Najczęściej przewijały się nazwiska Bernda Leno i Davida de Gei, choć powszechnie wiadomo, że to Hiszpan był najpoważniejszym kandydatem do transferu. Włodarze Blancos nie wątpili w sprowadzenie 24-letniego bramkarza Manchesteru United, podpisując z nim nawet wstępne porozumienie, na bazie którego – w razie niepowodzenia transferu – De Gea otrzymałby 10 milionów euro rekompensaty.
Dziennik EcoDiario wylicza, że powyższa kwota została wypłacona reprezentantowi Hiszpanii. Do niej należy dodać 15 milionów euro, które Real Madryt wydał na odprawę i pensję dla Casillasa. Inaczej rzecz ujmując - Królewscy wydali 25 milionów na zawodników, których... nie ma w klubie. Dodatkowo, sprowadzenie Kiko Casilli kosztowało Florentino Pereza 6,5 miliona.
Podsumowując: 31,5 miliona euro. Zdaniem dziennika, są to pieniądze wyrzucone w błoto. Godny następca Ikera Casillasa w bieżącym sezonie grać będzie na Old Trafford, a bramka Realu Madryt wciąż nie ma pewnego właściciela, gdyż to, co nie udało się z Keylorem Navasem trzy dni temu, może udać się po zakończeniu sezonu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze