James cichym liderem Beniteza
Kolumbijczyk szykowany do pierwszego składu na Betis
James stara się nadrobić stracony czas. Kolumbijczyk, który do zespołu dołączył podczas chińskiego tournée (jedenaście dni po rozpoczęciu treningów przez resztę drużny), kończy właśnie swój indywidualny plan przygotowań, mający na celu dorównanie reszcie kolegów pod względem fizycznym. Po meczu w Gijonie nie ma wątpliwości co do tego, czy kupiony zeszłego lata pomocnik powinien być częścią pierwszego składu Realu Madryt. Postawa przednich formacji z nim na murawie wyglądała zupełnie inaczej.
Dlatego też wydaje się, że James ma po swojej stronie wszelkie argumenty, przemawiające za występem od pierwszej minuty w sobotniej potyczce z Betisem. Zgodnie z przewidywaniami, jego spersonalizowany cykl treningowy dobiega końca w tym tygodniu, co powinno mu otworzyć drzwi do pierwszej jedenastki. Te same drzwi, które, ku zdziwieniu wielu fanów, zostały przed nim zamknięte w minioną niedzielę. Jak jednak miała okazję dowiedzieć się MARCA, decyzja ta była spowodowana tylko i wyłącznie kwestiami czysto sportowymi.
Król strzelców zeszłorocznych mistrzostw świata, mimo dnia wolnego, pojawił się wczoraj w Valdebebas. James ma kontynuować ćwiczenia, które zoptymalizują jego formę po niezwykle intensywnym zeszłym sezonie w jego wykonaniu. Mimo dwumiesięcznej kontuzji rozegrał on w sumie 46 spotkań w białej koszulce, a zaraz potem poleciał do Chile na Copa América, gdzie Kolumbia poległa w ćwierćfinale z Argentyną.
Nie należy też przecież zapominać, że w zeszłym roku dołączył do zespołu po mistrzostwach świata, przez co niemal wcale nie mógł się cieszyć z wakacji. Zaraz po odpadnięciu w ćwierćfinale pojechał do Madrytu dopiąć transfer. Wszystkie te czynniki wpłynęły w znaczny sposób na ogólne wyczerpanie, które swój kulminacyjny punkt osiągnęło w lipcu i sierpniu. Z tego powodu Benítez przygotował dla niego specjalną rozpiskę treningową i wprowadza go do składu krok po kroku. Szkoleniowiec Królewskich chce, by James nie wypalił się przed decydującymi o losach sezonu meczami.
Przykładna postawa
Choć po starciu w Gijonie dużo dyskutowało się o pozostawieniu Jamesa na ławce, Rafa jest z niego bardzo zadowolony i nie ma wątpliwości co do tego, że będzie on jednym z kluczowych zawodników Realu w tym sezonie. Benítez, mimo dopiero drugiego sezonu Kolumbijczyka w szeregach Los Blancos, dostrzega w nim lidera. Cichego lidera, który ma wpływ na poczynania kolegów w trakcie gry o stawkę oraz podczas treningów. Piłkarz o wzorowym nastawieniu, który ciężko pracuje, by jak najszybciej naoliwić tryby i spisywać się na boisku równie dobrze jak w zeszłym sezonie. Z 17 golami i 18 asystami James był jednym z najlepszych debiutantów w ostatnich latach.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze