Advertisement
Menu
/ marca.com

Benzema na ratunek

Francuz będzie gotowy na Betis

Karim Benzema wróci na mecz z Betisem. Jeszcze zbyt wcześnie, by wiedzieć, czy na placu gry zamelduje się od pierwszej minuty, jednak pewnym jest, że na pewno się na nim pojawi, by naoliwić tryby maszyny odpowiedzialnej za zdobywanie bramek. Francuz odbył wczoraj pierwszą część treningu z resztą zespołu. Co prawda był to najmniej wymagający fragment sesji, w której zawodnicy pierwszego składu z niedzielnego spotkania wykonywali niezbyt obciążające organizm ćwiczenia, jednak sama obecność Karima na murawie bardzo ucieszyła zarówno szkoleniowca, jak i kolegów z drużyny. Wszyscy w szatni doskonale zdają sobie sprawę z tego, jak ważnym punktem w ofensywie jest Benzema.

Jeśli więc nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, Karim w sobotę przywdzieje biały trykot. W zależności od tempa zanikania urazu, może nawet wskoczyć do pierwszego składu. To zarazem dobra wiadomość i problem dla Beniteza, który będzie musiał sobie poradzić z kłopotem bogactwa, jeśli chodzi o graczy charakteryzujących się kreatywnością w ataku.

W każdym wypadku, powrót Francuza może okazać się najlepszym lekarstwem na strzelecką impotencję Realu Madryt. Rafa pokłada w nim wielkie nadzieje. Wierzy w niego do tego stopnia, że nawet odważył się publicznie stwierdzić, iż oczekuje w tym sezonie od niego więcej niż 25 bramek. Do tej pory udało mu się to dwukrotnie: w sezonie 2010/11 (26 goli) i 2011/12 (32). Miniony sezon zakończył z dorobkiem 22 trafień.

Z powodu problemów w prawym udzie „dziewiątka” Królewskich przegapiła początek sierpnia. Karim nie został powołany na Audi Cup, jak przypuszczano pierwotnie, przez przeciążenie mięśnia. Później okazało się jednak, że chodzi o naciągnięcie, które wykluczy go z gry na okres trzech-czterech tygodni. W klubie spodziewano się, że Benzema nie wystąpi na El Molinón, ale zdąży na Betis. I tak też – ku uciesze Beniteza i piłkarzy – się stanie. Real Madryt potrzebuje tercetu Bale-Benzema-Cristiano jak najszybciej.

Najlepszy wspólnik Cristiano
Największym beneficjentem powrotu Karima jest Cristiano Ronaldo, który w ataku rozumie się z nim bez słów. Gdy Benzemie zarzucano słabą skuteczność pod bramką, Portugalczyk zawsze brał go publicznie w obronę, podkreślając to, ile jego podań zamienił na gole odkąd wspólnie grają dla Los Blancos. „Benzema to najlepszy napastnik jakiego może mieć Real Madryt. Strzela i gra z myślą o drużynie”, powtarzał zawsze CR7.

Wydaje się więc, że wcale nie jest zbiegiem okoliczności, że odkąd Benzema doznał kontuzji Cristiano ani razu nie wpisał się na listę strzelców. Karim swoją ruchliwością stwarza dużo miejsca kolegom i potrafi zagrać piłkę w sposób, który dla wielu jest praktycznie niemożliwy. W ciągu ostatnich sześciu lat Ronaldo 26 razy zamieniał jego podania na gole.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!