Wielki defensywny mur

Solidna, niezawodna, twarda, szczelna, zrównoważona, uporządkowana, poważna, ciężko pracująca, współpracująca i zdyscyplinowana grupa, czyli drużyna – takie są wnioski po pierwszych tygodniach pracy Rafy Beniteza. Takie przesłanie trener wysyłał od początku i zawodnicy powoli zaczynają rozumieć, co przyniesie nowa era. MARCA twierdzi, że skończyły się czasy odpoczynku i żartów na treningach. Nadszedł czas na pracę. Nowy szkoleniowiec wprowadził nowe metody i wszyscy szybko musieli zapomnieć o „miękkiej ręce” Ancelottiego.

Głównym wnioskiem z wyjazdu do Australii i Chin jest nacisk na lepszą grę w defensywie. W czterech meczach Królewscy stracili tylko gola, którego rywale zdobyli po nieprawidłowo podyktowanym karnym. Keylor i Casilla nie wyciągali piłki po akcji z gry. W Chinach drużyna grała jak wielki mur i nie dopuszczała przeciwników do wielu okazji. W czterech starciach rywale na bramkę Realu uderzali tylko 14 razy, średnio 3,5 na mecz.

Dziennik dodaje, że podobne statystyki miał w w ostatnim sezonie ligowym Ancelotti (3,47 strzału celnego na mecz), więc liczbowo wszystko wskazuje na to, że skuteczniejsi są teraz bramkarze. Jednak dobre odczucia nie biorą się tylko ze statystyk, ale z obrazu boiskowego. Real na murawie wygląda jak drużyna, w której wszyscy razem bronią swojej bramki.

U Beniteza nikt nie jest zwolniony z pressingu i prób odbierania piłki, nawet Cristiano i Benzema, chociaż oni, co jest logiczne, wykonują pod tym względem mniejszą pracę. W nowej organizacji gry rzadko obaj boczni obrońcy wychodzą do przodu w jednym czasie, a środek pola lepiej współpracuje z resztą drużyny. To pozwala także na lepsze rozegranie – wczoraj Królewscy grali aż z 85% skutecznością podań. Wiele pod tym względem zaoferował Casemiro, który dobrymi występami miał przekonać Beniteza i znacząco poprawić swój status w drużynie.