Stary, dobry Jesé

Jesé powrócił. Jest to kolejna z dobrych informacji dla Rafy Beniteza, pilnie poszukującego napastników. Podczas meczu z Interem potwierdził, to co dało się zaobserwować w trakcie treningów i pierwszego spotkania okresu przygotowawczego z Romą. Zawodnik z Wysp Kanaryjskich zmienił się – odzyskał szybkość, a po jego kontuzji nie ma śladu. Z Interem zagrał najlepszy mecz w barwach Realu Madryt od dłuższego czasu.

Poza pięknym golem, wychowanek Królewskich potwierdził, że jest o wiele lepiej przygotowany fizycznie. Odzyskał błysk i intuicję, które zademonstrował w podaniu piętą do Czeryszewa w środku pola karnego, kiedy większość zawodników opadała z sił po drugiej połowie. Z powodu absencji Benzemy, spowodowanej naciągnięciem mięśni, Jesé rozegrał prawie cały mecz. Podobnie jak Cristiano, miał mnóstwo okazji do potwierdzenia dobrej dyspozycji w meczu obfitującym w sytuacje bramkowe. W 3. minucie spotkania Kanaryjczyk rozpoczął popis rajdem na skrzydle i świetnym podaniem do Bale’a. Po upływie 35. minut ponownie zanotował kluczowe podanie, tym razem do Cristiano, również po znakomitym dryblingu między obrońcami zespołu z Włoch.

Po ciężkiej kontuzji Jesé nie był w stanie osiągnąć za kadencji Carlo Ancelottiego oczekiwanego poziomu. Sam trener nie kwapił się do dawania mu dużej liczby minut, kiedy ich potrzebował. Bardzo prawdopodobna stała się możliwość odejścia zawodnika, jednak postanowił poczekać na rozpoczęcie pracy z Rafą Benitezem, aby poznać jego plany. W czasie wakacji napastnik ciężko pracował w celu odzyskania pełnej sprawności. Telefon od nowego szkoleniowca Królewskich ostatecznie przekonał go do pozostania w klubie. Był jednym z pierwszych graczy, z którymi kontaktował się Benitez, mając na uwadze trudne dwa lata, jakie przechodził Jesé. Trener dał mu do zrozumienia, że liczy na niego i jeśli potwierdzi dobrą dyspozycję na boisku, na pewno dostanie szansę.

Za kadencji Beniteza Jesé prawdopodobnie będzie grał jako napastnik, choć z wymiennością pozycji między Bale’em i Cristiano. Zarówno klub, jak i szkoleniowiec wierzą, że rywalizacja dobrze wpłynie na Benzemę i zawodnika z Wysp Kanaryjskich. Ponadto obaj znakomicie się uzupełniają, więc mogą grać razem w przypadku absencji Ronaldo lub Bale’a. Jesé w końcu odzyskał pewność siebie, co zarazem ucina dyskusje na temat ściągnięcia do Realu kolejnego napastnika.