Żona Beniteza: Dla Rafy futbol to pasja
Fragmenty wywiadu z Montserrat Searą
Montserrat Seara, żona Rafy Beniteza, udzieliła wywiadu gazecie La Región. Oto fragmenty, które odnoszą się do trenera Królewskich i piłki nożnej:
[...]
Dla Beniteza powrót do Realu oznacza zamknięcie pewnego cyklu, który rozpoczął 40 lat temu.
On wszedł do Realu jako dziecko i grał w nim, dopóki nie doznał poważnej kontuzji. Wtedy stwierdził, że nie da rady grać na dobrym poziomie, więc został trenerem.
Wydaje się, że ta oferta nadeszła w dobrym momencie.
On i jego sztab są bardzo sumienni, ciężko pracują. Jednak potem, jak mówi on sam, piłka musi wpaść do bramki… Na pewno pomoże mu to, że zna ten klub od środka, ale i tak ma teraz mnóstwo pracy.
Kiedyś Rafa mówił, że recytuje skład przed położeniem się spać. Dalej tak jest?
Składu nie znam nawet ja. Czasami pytam, czy zagra ten lub ten, a on odpowiada, że nie wie. W Liverpoolu niektórzy byli wściekli, bo ciągle zmieniał jedenastkę. Powstawały ogromne zakłady na to, w którym meczu powtórzy jedenastkę. W końcu powtórzył. Myślałam, że jego dwaj najlepsi przyjaciele go zabiją. „Powiedz nam tylko tak czy nie, tylko tyle!”. Ale on nigdy tego nie mówi.
Więc nie ma zagrożenia, że powtórzycie przypadek pary Casillas-Carbonero?
W świecie futbolu trzeba zachować wiele sekretów. Wiem niewiele, ale przypadek Casillasa ciągnie się od długiego czasu. On zasługiwał na zakończenie kariery w Realu, ale taki jest futbol.
W sprawie Casillasa przewija się postać Mourinho. Real jest trzecim klubem, do którego Benítez przychodzi po Portugalczyku. Wasze drogi ciągle się krzyżują.
[śmiech] Ciągle zajmujemy się problemami, jakie zostawia nam nasz przyjaciel… Jeśli o tym pomyślisz, przejmowanie tych samych klubów jest normalne, bo organizacji z najwyższej półki nie jest tak wiele.
[...]
Wyobraża sobie pani, żeby Rafa poszedł kiedyś w politykę jak teraz Guardiola?
Tak naprawdę to nie. Nie interesowało go to nawet, gdy był młody. On jest apolityczny. Interesuje go praca, rodzina, niewiele więcej. Odcina się od tego wszystkiego, najczęściej oglądając filmy.
[...]
Ile lat jeszcze będzie pracować? Jak długo do emerytury?
Nie wiem, czy ona w ogóle nadejdzie. Jeśli Bóg pozwoli, to zostało mu w piłce nawet 20 lat. Jeśli Rafie zabierzesz boisko… Kiedy miał dłuższą przerwę, to chodził do pobliskiej szkoły, żeby pomóc w treningach. Było dosyć zabawnie, bo stawał przy linii bocznej i krzyczał, jakby to był mecz w Primera División, machał rękami… Dla niego futbol to nie jest praca, dla niego to pasja.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze