Sekcji koszykarskiej kłopoty z paszportami
Wymuszone zmiany w zespole
Wydawało się, że koszykarska drużyna Realu Madryt została skompletowana i pozostało już tylko zaplanować przygotowania do nowego sezonu. Niespodziewane zmiany wymusiły kłopoty amerykańskich członków składu, mających podwójne obywatelstwo. Pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Kelvina Creswella Riversa i Marcusa Slaughtera. Niewykluczone, że ich paszporty, na które byli zarejestrowani w rozgrywkach krajowych, nie zostaną uznane i obaj będą musieli poszukać nowego klubu.
Paszporty te czasami określane są mianem „paszportów Kotonu”, co związane jest z porozumieniem zawartym w 2000 roku właśnie w jednym z miast Beninu. Podpisała je Unia Europejska z siedemdziesięcioma ośmioma państwami z Afryki, Karaibów i Pacyfiku. Wskutek umowy zawodnicy posiadający obywatelstwo wspomnianych krajów traktowani są w lidze hiszpańskiej jako obywatele Unii Europejskiej, dzięki czemu nie zabierają oni miejsca w składzie przeznaczonego dla obcokrajowców. Jeżeli mowa o rozgrywkach koszykarskich, każdy zespół może mieć w kadrze zaledwie dwóch zawodników spoza tej listy.
Miejsca dla obcokrajowców w koszykarskiej drużynie Realu Madryt zajmować będą w nowym sezonie Gustavo Ayón (Meksyk) i Trey Thompkins (Stany Zjednoczone Ameryki). Podwójnym obywatelstwem pochwalić się może trójka Amerykanów: Jaycee Carroll, K.C. Rivers i Marcus Slaughter. Pierwszy w nich jest w najlepszej sytuacji, bowiem występuje w reprezentacji Azerbejdżanu, którego obywatelstwo posiada. Pozostała dwójka, legitymująca się paszportami, kolejno, Gwinei Bissau i Gwinei Równikowej, związek z tymi państwami ma znikomy.
Sytuacja obu graczy stała się bardzo skomplikowana po opublikowaniu przez Najwyższą Radę Sportu dekretu wymuszającego na zawodnikach ze wspomnianymi paszportami udokumentowania związku z danymi państwami – czy to na podłożu osobistym, rodzinnym czy sportowym. Drugie obywatelstwa Riversa i Slaughtera najprawdopodobniej nie zostaną uznane, przez co stracą oni szansę na pozostanie w składzie. Marcusa wiąże co prawda z klubem ważny kontrakt, lecz brak paszportu pozwoli mu na grę tylko i wyłącznie w Eurolidze, gdzie takie ograniczenia nie obowiązują. Real Madryt pragnie jednak doprowadzić do sytuacji, w której wszyscy zawodnicy składu mogą być powołani do każdych rozgrywek.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze