Casillas: Zawsze będę krzyczeć Hala Madrid!
Pożegnalne oświadczenie kapitana
Iker Casillas około 12:05 pojawił się w sali prasowej Santiago Bernabéu. Oto, co miał do powiedzenia:
– Cóż… To wystąpienie jest na 30 sekund, ale pewnie potrwa godzinę… Po pierwsze, dziękuję… [Ikerowi zaczynają lecieć łzy, ma problem z rozpoczęciem przemówienia, brawa od dziennikarzy] Dobra, zobowiązałem się, że to przeczytam. Teraz wiecie dlaczego mówią, że pierwsze zdjęcie nie wystarczy [uśmiech]. Dobra, zaczynamy. Dzień dobry wszystkim. Dziękuję, że tutaj jesteście i towarzyszycie mi w tak wyjątkowym momencie. Przybyłem dzisiaj na ten stadion, wielki stadion, żeby pożegnać się z wami wszystkimi i szczególnie z madridistas. Jak wiecie, od wczoraj przestałem należeć do Realu Madryt i stałem się częścią Porto.
– Chcę powiedzieć, że decyzja o przejściu do Porto ma dwa podstawowe powody. Po pierwsze, nadzieja, jaką przekazali mi prezes, dyrektor Antero i trener Julen, z którym znamy się od jakiegoś czasu, a także reszta ekipy. Po drugie, z powodu okazów sympatii, jakie dostawałem od czasu, gdy ludzie mniej więcej mogli zdać sobie sprawę, że moim kierunkiem będzie Portugalia. Pod tym względem zdobyli mnie, byłem z tego powodu szczęśliwy i zadowolony. Zrobię wszystko, co możliwe, żeby was nie zawieść. Będę walczyć na maksa, żeby zdobyć jak największą liczbę możliwych trofeów w mojej nowej drużynie. Dlatego dziękuję Porto, że we mnie uwierzyło.
– Teraz czas na zwrócenie się do wszystkich madridistas. Po 25 latach bronienia herbu największego klubu na świecie nadchodzi w moim sportowym życiu trudny dzień, ten dzień. Żegnam się z tą instytucją, która dała mi wszystko. Wydaje się jakby to było wczoraj, kiedy w wieku 9 lat po raz pierwszy założyłem koszulkę Realu Madryt i spełniłem marzenie. Przez cały ten czas cierpieliśmy, śmialiśmy się, płakaliśmy i cieszyliśmy się razem. Czułem się wspierany i kochany, w dobrych i złych chwilach. Ten klub nie tylko nauczył mnie bycia sportowcem, ukształtował mnie także jako człowieka. Pomógł mi dorastać, wpoił wartości, które chronią jego herb: szacunek, koleżeństwo, zaangażowanie i szczególnie pokora. Starałem się zawsze nimi kierować niezależnie od miejsca, w którym reprezentowałem Real Madryt.
– Dzisiaj chcę także wspomnieć o wszystkich kolegach, którzy byli ze mną tutaj w każdym sezonie. Przez te lata przeżyliśmy razem wyjątkowe i niezapomniane chwile. Z tymi kolegami stworzyłem rodzinę, dzieliliśmy łzy radości i smutku. Zostawiam wielkich przyjaciół, ale wiem, że niezależnie od miejsca będę mógł liczyć na nich tak, jak oni na mnie. Chcę również wspomnieć o wszystkich trenerach, od tych, których miałem na początku w turnieju społecznym. Dziękuję wszystkim od Mesquity, niech spoczywa w spokoju, to on wyłowił mnie do bycia częścią drużyny benjamín w Realu Madryt, aż po ostatniego, którym był Carlo Ancelotti. Pamiętam o wszystkich, o wszystkich, bo od każdego wiele się nauczyłem. Dziękuję ich sztabom, bo one także były dla mnie kluczowe w rozwoju i możliwości bycia piłkarzem. Wszyscy dawali mi rady, okazywali zrozumienie w trudnych chwilach, przeżyliśmy razem wiele radości. Jestem wdzięczny za ich doświadczenie i profesjonalizm. Od wszystkich wiele się nauczyłem. Oczywiście dziękuję całemu personelowi, którego nie widać, który codziennie tworzył ze mną część tego Realu Madryt, który zawsze mnie wspierał w rozwiązywaniu każdego problemu. Nie widać ich, ale zawsze są na miejscu. Cała moja miłość dla rodziców i rodziny, którzy pomogli mi na tej drodze, trudnej, ale pięknej. Dziękuję też przede wszystkim mojej kobiecie i synkowi, bo oni codziennie będą u mojego boku i to z nimi będę dzielił każdą sekundę tego pasjonującego etapu w moim życiu.
– Te ostatnie linie dedykuję szczególnie wam, madridismo. Ono nie zna granic. Dziękuję za wasze bezwarunkowe wsparcie odkąd dołączyłem do drużyny w wieku 18 lat. Dziękuję za możliwość podniesienia każdego pucharu, za każdą wygraną. Za bycie waszym kapitanem przez 5 lat. Za towarzyszenie mi w dobrych i złych chwilach. Za wyciąganie ręki i pomaganie mi wstawać. Jest jeden cytat, który zawsze powtarzam w wywiadach i powtórzę go, żeby ludzie go zapamiętali: „Ponad zapamiętaniem mnie jako dobrego czy złego bramkarza, mam tylko nadzieję, że ludzie zapamiętają mnie jako dobrego człowieka”. Człowieka ze wszystkimi jego wadami i zaletami [kolejne łzy]. Dlatego dziękuję, dziękuję, tysiąckrotne dziękuję [Iker się rozkleja]. Nigdy o was nie zapomnę i bądźcie pewni, że niezależnie gdzie będę, zawsze będę krzyczeć Hala Madrid… Koniec [brawa].
To był koniec wystąpienia Ikera, który postanowił nie odpowiadać na pytania zgromadzonych dziennikarzy i po prostu pożegnał się z nimi w kilku słowach.
– Naprawdę bardzo dziękuję i na pewno spotkamy się w przyszłości. Więc nie żegnam się, chociaż to na pewno jakiś koniec. Do zobaczenia, niech idzie wam wszystkim fenomenalnie. Dziękuję, że poświęciliście mi tyle czasu.
Filmik z tym wystąpieniem możecie znaleźć tutaj.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze