Di María: W dniu finału mundialu podarłem list od Realu
Fragmenty wywiadu z Argentyńczykiem
Ángel Di María udzielił wywiadu dziennikowi Olé. Poruszył w nim wątki związane z Realem Madryt. Oto fragmenty rozmowy Argentyńczyka:
[...]
Jak długo będziesz przeklinał to, że nie zagrałeś w finale mundialu?
Całe życie. Możemy dojść do kolejnego finału, ale ta zadra wynikająca z braku gry w tamtym meczu pozostanie. Zrobiłem wszystko, żeby zdążyć, wręcz cierpiałem, żeby się udało.
Chodziło o to, że gdybyś zagrał, to mógłbyś doznać poważnej kontuzji czy wpływ miał list od Realu Madryt, w którym klub narzucił na ciebie presję?
Nie. Powiedziano o tym wiele, ale rzeczywistość jest taka, że jak tylko doszedł do mnie ten list, to go podarłem.
Kiedy to się stało?
Przyszedł w dniu samego finału. Napisano w nim, że reprezentacja Argentyny musi wziąć odpowiedzialność za wszystko, co może się zdarzyć, bo ta kontuzja nie pozwala mi na grę w finale. List dał mi doktor, przeczytałem go i podarłem. Od razu poszedłem porozmawiać z prezesem Julio Grondoną. Zapytałem czy będzie z tym problem. On na mnie spojrzał i powiedział: „Dziecko, jeśli chcesz grać, graj. Weźmiemy odpowiedzialność za wszystko”. Wtedy poszedłem porozmawiać z trenerem Sabellą i zgłosiłem gotowość do gry. „Jeśli chcesz mnie wystawić, wystawiaj. Zrobię wszystko, co będzie najlepsze dla drużyny”. On zdecydował tak, jak uznał za stosowne.
[...]
Co stało się w Manchesterze United? Przychodziłeś tam po wygraniu Ligi Mistrzów z Realem, byłeś najdroższym transferem do Premier League, a skończyłeś na ławce.
Zacząłem dobrze, strzelałem gole i notowałem asysty. Miałem dobry okres aż do czasu, gdy wyleciałem ze składu. Trudno wytłumaczyć dlaczego nie grałem.
U Taty Martino jesteś lewoskrzydłowym. Kim jesteś dla Van Gaala?
Zacząłem z przodu z Rooneyem, potem wróciłem do środka pola, następnie przeszedłem na lewą stronę. Zawsze powtarzam jedno: u Sabelli grałem tutaj, u Taty gram tam, ale po prostu zawsze chcę grać.
Dla takiego zawodnika pozostawanie na ławce musi być trudne.
Nie tylko dla mnie, ale grałem, doszedłem na mundialu do finału, kończyłem sezon w Realu w kapitalnej formie. Było więc trudno, było mi bardzo trudno być zmiennikiem.
[...]
Myślałeś o odejściu?
Nie, bo nie jestem taki, że myślę o odejściu. W Realu były chwile, gdzie gwizdał na mnie cały stadion, ale walczyłem i potrafiłem odwrócić taką sytuację. Lubię mierzyć się z przeciwnościami losu. Wystarczy zobaczyć co robiłem przez kilka ostatnich lat.
[...].
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze